-
-
Re: Polish girl in New York
efffce > 24-06-2010, 21:47
Dzieki laski :*
Nie pisze, bo dzieciaki juz skonczyly szkole i nie ma wstawania o ktorej mi sie podoba, opierdalania sie do 3 po poludniu i ogolnie tej masy wolnego czasuNie ukrywam, bajka sie skonczyla No, ale na szczescie dzieciaki sa o niebo lepsze, jak nie musza chodzic do szkoly, nie pyskuja, w wiekszosci robia co im kaze no i skonczylo sie tez wozenie na wszelkiego rodzaju zajecia dodatkowe, ktore momentami naprawde utrudnialo mi zycie. Od poczatku tygodnia chodze na miliony imprez nad basenami, w beach clubach, yacht clubach i innych clubach z okazji zakonczenia roku szkolnego i jedyne moje zmartwienie to to aby rowno sie opalic Od jakiegos miesiaca moj kontakt z Julia sie polepszyl o jakies 10000000%.... juz chce mi sie plakac, jak pomysle, ze bede musiala ja opuscic za jakies 7 miesiecy
Kena nie widzialam od stu lat, nasz zwiazek chyba nie ma przyszlosci..... ale poznalam przeuroczego policjanta, z ktorym spotykam sie jutro. Znajac mnie i tak pewnie to spieprze, no ale zobaczymy
A tak z nowojorskiego zycia to niewiele sie zmienilo. Nadal chodze co tydzien na imprezy, szlajam sie po Manhattanie, w koncu zobaczylam Sex and the City 2, poszlam glosowac, odwiedzilam babcie Marty w New Jersey (ahhh przez caly weekend grzalam tylek nad basenem). A! Marta wraca jednak do Polski i to juz za miesiac. Nie wiem co ja tutaj bez niej zrobie.... no i bylam u fryzjera Mam straszne wahania wagi... tydzien 2 kilo mniej, nastepny tydzien 3 wiecej, pozniej 3 mniej i nastepnie 1.5 wiecej....mozna zwariowac. I to by bylo na tyle. Teraz czekam az poprzyjezdzacie do USA i bede mogla sie z wami spotkac Trzymajcie sie :* -
Re: Polish girl in New York
kini1812 > 25-06-2010, 0:33
ale się cieszę z nowego posta
trzymam dalej kciuki za przyszły związek z Kenem!
i mam nadzieję, że o nas nie zapomnisz i będziesz do nas pisać, bo pokochałam Twoją historię! -
Re: Polish girl in New York
adziszkowa > 25-06-2010, 19:04
No tak wakacje, dzieciaki w domuhehe Dobrze, że za grzeczne powiem Ci szczerze, że i ja lubię bardzo czytać te Twoje opowiadania Co do filmu to jak Ci się podobał ?? mi pod koniec już trochę nudno było, ale wesele w gejowskim stylu bez wątpienia mistrzostwo ! swoją drogą sama bym takie cchciała ahhh
P.S dla mnie to fenomen, że aktorki brzydkie (to moje zdanie), a je tak odpisują, że aż patrzy się na nie z zdazdrościa -
Re: Polish girl in New York
Ewelina88 > 29-06-2010, 14:34
Jak mnie tu dawno nie było, a u Ciebie Ewciu tyle się dzieje. Bardzo się cieszę, ze Ci się układa i mam nadzieję, ze wkrótce się spotkamy :*
I super Ci się ułożyło z tymi studiami, trzymam kciuki, zeby wszystko wypaliło :* -
Re: Polish girl in New York
efffce > 29-06-2010, 19:43
Ewelinko dziekuje :* Nie moge sie juz doczekac az sie spotkamy
Adziszkowa, film to jednak nie to co serialani pierwsza ani druga czesc nie stanely na wysokosci zadania ale masz racje, mimo ze stare i juz niezbyt urodziwe jest cos co sprawia, ze chcialo by sie nimi byc
A ja mam maly dylemat24 lipca zaczynaja sie moje 2-tygodnoiwe wakacje. Uzbieralam $1500 i mam pare opcji do wyboru. Otoz pierwsza to road trip, ale tu jest maly problem, bo znalazlam chetnych na forum internetowym, na poczatku mial jechac koles, jego siostra i jego przyjaciolka....a teraz sie okazuje, ze jada tylko jego dwaj koledzy :/ Nie jestem wiec zbyt przekonana do wyprawy z samymi facetami :/
Druga opcja to wypad do Kanady z Lindsey, tyle ze ona mieszka na jakiejs wiosce zabitej dechami. Niby sa jakies bary w poblizu, Lindsey rowniez mnie przekonuje, ze ma swietnych znajomych. Plusem jest to, ze nie musialabym placic za zaden hotel i jedzenie, ale minusem jest lokalizacja (to naprawde straszna wioska) i cena za bilet lotniczy- $1000 :/ to spora kasa. Za $1350 moge leciec do Polski i z powrotem. No i to jest wlasnie moja trzecia opcja. Zrobic niespodzianke moim rodzicom i znajomym i pojechac do Polski na dwa tygodnie. W sumie troche sie stesknilam i poimprezowalabym ze znajomymiNo i ostatnia opcja to wyjazd w ramach wolontariatu do np. Meksyku.... ale szczerze powiem, ze po 4 miesiacach pracy z dziecmi za marne grosze niebardzo mi sie widzi harowac jak dzika i jeszcze za to placic :/ Wyjazd na wolontariat kosztuje $1500....to lekkie przegiecie jak dla mnie.
Poradzcie co robic, bo sama juz nie wiem.
Co do zycia operskiego, w piatek bylam na randce z Ryanem-policjantem..... zakochuje sieeeeeeee Poszlismy na pare drinkow, przegadalismy cala noc, a pozniej odwiozl mnie do domu. Radze mu zeby umowil sie ze mna w przyszly weekend, bo inaczej pojade do niego i skopie mu tylek.
Tyletrzymajcie sie :* -
Re: Polish girl in New York
ell > 29-06-2010, 21:17
jeśli zostajesz na drugi rok to leć do PL, a jeśli zostajesz tylko rok to... leć do Miami/Las Vegas z policjantem :lol: -
Re: Polish girl in New York
Kajtka > 29-06-2010, 21:52
jak coś z Pawłem przybedziemy żebyś miala świadków z PL -
Re: Polish girl in New York
Ewelina88 > 29-06-2010, 21:58
Mam takie same zdanie jak Ell. Chociaż wiadomo łatwo mi mówić jak siedzę w Pl he he. W sumie road trip jest ciekawe, ale z samymi facetami, w sumie nigdy nic nie woadomo. Chyba, że znajdą się jeszcze jakieś chetne... Inne au pairki odmówiły, czy po prostu mają wakacje w innym terminie?
1500$ to nieźle Ci sie udało zaoszczędzić, zazdroszczę i podziwiam
Kurcze, ale za wolontariat aż tyle kasy sobie życzą!!! Chociaż to może i fajne, zwiedziłabyś Meksyk, choć tak troszeczkęNa początku jak czytałam o tym wolontariacie to myślę sobie - SUPER, ale potem jak looknęłam na cenę to już miałam inną myśl...
Ja będę za miesiąc, to też mogę zostać jedną z polskich druhien ha ha -
Re: Polish girl in New York
ell > 29-06-2010, 22:16
[quote name="Ewelina88"]
Ja będę za miesiąc, to też mogę zostać jedną z polskich druhien ha ha[/quote]
ej no! a ja? effce, chociaż do września zaczekaj 8) -
Re: Polish girl in New York
Kajtka > 29-06-2010, 22:22
Effce a gdzie szukac takich wolontariatów ?
tak ogolnie ?!
nom road trip z facetami faktycznie moze byc ciezko..
ale moze tez byc wesoło
ja nie planuje wyjazdu do PL.
bardzo bym chciala zeby moja rodzinka mogla mnie tam odwiedzić ale we'll see