-
-
Re: Marlena-historia prawdziwa
marlenao > 30-07-2009, 3:15
nie wiem , moze przesadzam, ale hostka zaczyna mnie 'w k u r w i a c'' delikatnie mowiac. wrocila do domu z pracy, spytalam czy moge isc na dol ona ze nie bo zaraz bedziemy gotowac[ ja gotuje 3razy w tyg obiady dla dzieci, narazie z nia bo mi pokazuje co i jak] no wiec spoko to zajelo jakies 10 min, potem przejechala palcem po blacie , stole itp zobaczyc czy okruszkow nie ma po dzieciach ;/ na stole byly bo zapomnialam;p potem czemu nie oproznilam skrzynki na listy;/ zaje,biscie...mam dosc tej baby, ona mnie przyprawia o mega nerwy i ochote do placzu. z dzieciakami mi sie dzisiaj fajnie pracowalo, milo bylo i dosyc smiesznie. mam nadzieje, ze jak juz pokaze mi jak gotowac itp to po jej powrocie zaraz bede mogla spadac na dol albo gdzies tam bo ocipieje;/ -
Re: Marlena-historia prawdziwa
agulka > 30-07-2009, 10:18
tak to jest jak trzeba gotowac... miejmy nadzieje, ze jak juz bedziesz miala wieksza swobode, to ugotujesz wszystko nim ona wroci z pracy i bedziesz mogla wyjsc.
czepianie sie o okruszki to moim zdaniem psychoza... dzieci to dzieci, smieca co chwile..a swoja droga sa duze, same moglby po sobie posprzatac!
tzrymaj sie dzielnie! -
Re: Marlena-historia prawdziwa
kamildzianka > 30-07-2009, 16:02
Baba chce ci pokazac na poczatku, kto tu rzadzi i jakie masz obowiazki - normalka. Nie przejmuj sie - przynajmniej nie kaze ci odkurzac calego domu, zmywac podlog i okien! -
Re: Marlena-historia prawdziwa
marlenao > 31-07-2009, 2:41
dobra dzisiaj zrobilam wszystko dobrze, odebralam poczte i pusty kosz na smieciznaczy sie dzieciakom kazalam to zrobic hah hostka jednak ma dobre serce , pozwolila mi jutro spac dlugo ''bo ona widzi jak ja ciezko pracuje'' 8O i ona zawiezie rano dzieciaki itp [ja normalnie wstaje przed 7] szoooooooooooook , a wekend spedze w NYC z kolezanka hah juz nei jestem samotna zaczyna mi sie podobac xD -
Re: Marlena-historia prawdziwa
agulka > 31-07-2009, 9:20
i o to chodzibaw sie dobrze w NY ! -
Re: Marlena-historia prawdziwa
shante > 31-07-2009, 11:12
Ja widziałam Twoje zdjęcia z NY na Facebooku i się chyba zakochałam w tym mieście! Ach, będę musiała Cię kiedyś odwiedzić :lol:
Świetnie sobie radzisz, oby tak dalej! -
Re: Marlena-historia prawdziwa
PawelAuPair > 31-07-2009, 11:56
Czytając kolejną historię totalnie świruję!!!! Też już chce być au pairem!!!! -
Re: Marlena-historia prawdziwa
kamysia > 31-07-2009, 12:47
. -
Re: Marlena-historia prawdziwa
marlenao > 31-07-2009, 16:23
hah ja w pon zaczynam 3tydzien;d nie strasz mniejeju dzisiaj o maly wlos nie dostalam zawalu serca! spalam sobie w najlepsze, hostka pojechala zawiezc dzieciaki na obozs a tu nagle alarm przeciwpozarowy sie wlaczyl ! jezu jak sie zerwalam z tego lozka, musialam wylaczyc alarm i zaraz tel zadzwonic ocb ja powiedzialam ze wszystko jest ok zde nie czuje dymu, sprawdzilam caly dom, ale i tak za chwile przyjechala policja i straz<hahaha> dobrze ze hostka wrocila do domu, bo bym chyba tam padla na ten zawal. sprawdzili dom...okazalo sie ze babka od sprzatania cos tam wlaczyla...dzizas co za ludzie...co za przezycia<lol2> czekam teraz na moja LCC, ma przyjsc o 10 -
Re: Marlena-historia prawdziwa
ell > 31-07-2009, 19:01
Hihi...Fajnie tam masz. :wink: