-
-
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
Summertime > 04-04-2009, 23:36
[quote name="magd_ka"]To skąd masz referencje? To miałam na myśli;P[/quote]
Jak się wyjeżdża do UK i samemu wszystko załatwia, to często jest tak, że nie żadają referencji. Ode mnie babka nie chciała, bo stwierdziła, że duzo pytam o dzieci i po mailach widzi, że mój stosunek do nich jest ok. Po rozmowie tel. jej mąż prosił o kontakt z kimś z mojego otoczenia, bo mój angielski im podpadał (w sensie że za dobrze mówię). Dałam im numer do mojej nauczycielki, ale i tak nie zadzwonili.
Dominikan@, a co to za zabawa I spy..?
A tych kart zaraz poszukam, dzięki bardzo -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
Kachaaa > 04-04-2009, 23:48
[quote name="Summertime"]
[quote name="magd_ka"]To skąd masz referencje? To miałam na myśli;P[/quote]
Jak się wyjeżdża do UK i samemu wszystko załatwia, to często jest tak, że nie żadają referencji. Ode mnie babka nie chciała, bo stwierdziła, że duzo pytam o dzieci i po mailach widzi, że mój stosunek do nich jest ok. Po rozmowie tel. jej mąż prosił o kontakt z kimś z mojego otoczenia, bo mój angielski im podpadał (w sensie że za dobrze mówię). Dałam im numer do mojej nauczycielki, ale i tak nie zadzwonili.
Dominikan@, a co to za zabawa I spy..?
A tych kart zaraz poszukam, dzięki bardzo[/quote]
no wlasnie co za glupie pytanie, referencji nie mam bo jade na wlasna reke, nie przez agencję...
tez bym chciala co to za zabawa I spy cos tam? -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
cailet > 05-04-2009, 0:32
Pytanie nie głupie, bo w sumie to oni ci mają powierzyć swoje dziecko i ciężko mi też uwierzyć, że ktoś jest gotowy oddać swoją córkę bez potwierdzenia, że osoba, która się będzie nią opiekować wie, co robi.
Czy przez agencję, czy bez rodzinka i tak ma prawo i w moim własnym odczuciu powinna zażądać od przyszłej operki jakichś referencji. Ale to już jest kwestia tego, czego rodzice żądają. A niektórzy nie chcą referencji. -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
magd_ka > 05-04-2009, 0:49
To nie było głupie pytanie kachaaa -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
magd_ka > 05-04-2009, 1:29
co do jazdy samochodowej to można sobie kupić taki zestaw do robienia pacynek na rękę czy tylko na palce. Najpierw wspólnie je robicie a potem możecie zabierać w podróż. możecie jakąś bajkę odtworzyć lub wymyślić coś swojego, pacynkowe lalki mogą grać w karty, śpiewać, rozpoznawać odgłosy itp.Chłopiec może mieć pacynki "męskie" lub zwierzaki, dziewczynka królewny itp. Można też zrobić śmieszne ludziki z kolorowej skarpety czy rękawiczki i filcu (można kupić w pojedynczych arkuszach). Oczywiście jest jeszcze znana samochodowa gra w liczeni, np. dzieci liczą mijane krówki, autobusy czy co tam ustalicie, wygrywa ten kto pierwszy naliczy 50itp.
I znalazłam jeszcze takie pomysły:
" Zabawy w szukanie (idealne dla mniejszych dzieci)
1. Wspólnie wypatrujcie najróżniejszych rzeczy: autobusów, psów, mężczyzn z brodą lub kobiet w okularach, znaku "STOP", kościoła, itp.
2. Na kilku kawałkach papieru narysuj rzeczy, których będziecie wypatrywać za oknem. Mogą to być krowy, konie, czerwone samochody, cokolwiek Ci przyjdzie do głowy.
3. Wypatrujcie rzeczy określonego koloru, np: czerwonego czy niebieskiego.
Zabawy z alfabetem
1. Zacznijcie od litery "a". Znajdźcie ją na billboardzie, na znaku lub na tablicy rejestracyjnej. Przeczytajcie całe słowo. Teraz kolej na literę "b"... itd.
2. Czytajcie litery na tablicach rejestracyjnych mijanych samochodów i próbujcie układać z nich słowa.
Głośne czytanie
Czytanie na głos to doskonały pomysł na wspólne przeczytanie jakiejś interesującej książki.
Śpiewanie
Moje dzieci uwielbiają wspólne śpiewanie w samochodzie. Mamy nawet książkę - śpiewnik z tekstami piosenek takich jak chociażby "10 w skali Beauforta"
Zabawy kreatywne
1. Zabawa z folią aluminiową
Zabierz z domu rolkę folii aluminiowej. Każdemu oderwij po dużym kawałku. A teraz niech szaleje wyobraźnia - z folii można zrobić zwierzaczki, kulki, biżuterię (naszyjniki i pierścionki), a nawet maski.
2. Zabawa z wyciorkami do czyszczenia fajek (można też już kupić takie kolorowe wyciorki do zabawy w Smyku i innych sklepach). Można z nich zrobić prawdziwe cudeńka: zwierzątka, litery alfabetu, kwiatki, biżuterię.
Zabawy w pytania:
1. Pytaj każdą osobę w samochodzie o jego/jej ulubiony:
- film
- kolor
- owoc
- zwierzę... i wszystko inne co Wam tylko przyjdzie do głowy
2. Pomyśl o kim kogo wszyscy znacie, a potem podaj kilka szczegółów: np.: "osoba o której myślę ma brodę". Każdy po kolei stara się zgadnąć o kogo chodzi. Jeżeli nikt nie zgadnie - podaj kolejny szczegół, np: "i nosi okulary". Kolejna kolejka odpowiedzi.
3. Zgadywanka dla maluszków - miaucz, kwakaj i szczekaj - niech maluch odgaduje jakie zwierzątko robi taki dzwięki.
Torebki z niespodziankami
Zwykle przygotowuję dzieciom - każdemu z osobna - małą torebkę ze "skarbami" - może to być na przykład: jajko-niespodzianka, naklejka, jakaś mini-zabaweczka, lizak, itp
Atrakcyjne smakołyki na drogę:
1. Przygotuj miniaturowe porcje mieszanki smakołyków: orzeszków, suszonych owoców, małych krakersów, M&M, drobnych ciasteczek.
2. Polecam sznurki serowe (można je znaleźć w niektórych supermarketach. Moje dzieciaki je uwielbiają." -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
Klarasek > 05-04-2009, 8:50
A tak swoją drogą, strasznie niewdzięczna funkcja - zabawiacz w samochodzie.... -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
Kachaaa > 05-04-2009, 11:32
opiekowalam sie juz dwojka dzieci ale STARSZYCH. trudno wam uwierzyc to trudno ale jadę.
Po drugie chyba lepiej ze nie klamalam ze mam doswiadczenie. Poza tym ona wie ze tylko sie dziecmi kuzynki opiekowalam i jej to nie przeszkadza wszystko mi pokaze -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
cailet > 05-04-2009, 12:05
Kachaaa ---> nikt nie wątpi, że się opiekowałaś dziećmi kuzynki. Nikt też nie sugeruje, że nie dasz sobie rady z tą dziewczynką. Jasne, że lepiej, że nie skłamałaś.
I tu nie chodzi o to, czy masz doświadczenie, czy nie. Chodzi tylko o to, że pytanie o referencje nie było nie na miejscu.
A poza tym trzeba pamiętać, że wszyscy mamy różne doświadczenia z przygotowaniami do wyjazdu. Niektórzy - jak ja - jadą do USA, co oczywiście łączy się z pewną specyficzną sytuacją (wiza, podróż, dokumenty, paszporty), inni wolą Unię Europejską, w której też każde państwo ma swoją specyfikę. Niektórzy jadą z agencji, inni sami starają się wszystko zorganizować. Jedni mają już operkowanie za sobą inni dopiero zaczynają w ogóle orientować o co chodzi w programie.
Nie musimy wiedzieć wszystkiego, a już kiedy ktoś jedzie z netu i umawia się z rodziną indywidualnie, to warunki jego wyjazdu mogą bardzo odbiegać od tego, co wiemy o programie Au-pair. Warto o tym pamiętać. -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
dominikan@ > 05-04-2009, 12:32
Jedziecie samochodem a ty mówisz "I spy with my little eye something begining with (tu mówisz pierwszą literkę) a ten starszmy musi zgadnąć koło czego przejeżdżacie co zaczyna się na ta liiterkę. -
Re: Zabawy dla dzieci - pomoc
Summertime > 05-04-2009, 21:14
Dziewczyny, naprawdę bardzo Wam dziękuję, dużo mi to pomogło
Bo o ile bawić się z każdym osobno nie będę miała problewmu, to te 4 godziny w samochodzie jakoś aktywnie też trzeba spędzić.
Klarasek- niby niewdzięczna, ale... Ja nie będę marudzić, że zabierają mnie ze sobą na wakacje, do jednego z najlepszych kurortów w UKZastanawiam się tylko, jak to będzie z nimi na tych wakacjach wyglądać, tym bardziej, że dopiero co przyjadę, 3 dni jestem i siup już jedziemy... Hostka sama mówi, że ma ogólny zarys, ale jeszcze nigdy wcześniej operki na wakacjach nie mieli
Prawdę mówiąc dużego doświadczenia też nie mam, regularnie się żadnym dzieckiem nie zajmowałam, ale...
Dzieci mnie uwielbiają- tak jak dzisiaj, pojechałąm odwiedzić kuzynkę, która dopiero co urodziłą i oprócz tego ma 4-letniego synka. Nie było mowy o tym, by usiąśc choć na chwilkę, nawet patrzył do mojego kubka i z radością wołał, że możemy znów się bawić, bo już się napiłam
Właściwie nie wiem, czemu tak jest, ale bardzo łatwo nawiązuję kontakty z dziećmi, potem nie mam nawet chwili wolnegoTyle co zajmowałąm się dziećmi znajomych którzy do nas przychodzili, to tak po max 4 godzinki jednorazowo, więc sama nie wiem, jak to będzie wyglądac przez cały dzień.
A jeszcze parę lat temu twierdziłąm, że nie lubię dzieci...Kobiety zmienne są