-
-
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
idril > 22-11-2007, 3:00
ja jakos specjalnie mocno nie czulam sie ograniczona.
a drzwi za soba zawsze zamykalam, chociazby dla wlasnej wygody...
ale moze dla tego ze ja podchodzilam do tego (i mialam takie mozliwosci) ze skoro wykonuje moja prace dobrze i robie wszystko o co mnie nalezy to mam prawo do spedzania mojego czasu wolnego jak chce. i moi hosci to akceptowali. -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Karolina_c > 22-11-2007, 11:12
no rzeczywiscie to moze byc trudne jak juz sie "na swoim" mieszkalo troche, no ale dla mnie na przyklad, to jest pierwszy raz mieszkania przez dlugi okres poza domem, wczesniej bylo z rodzicami. Wiec moze i dlatego pytanie czy ktos moze u nas przenocowac jest naturalne. Ja pol roku nigdy nikogo nie zapraszalam a tu last weekend Monika nastepny finskie kolezanki :lol: -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
niuniusiek > 22-11-2007, 12:25
ja nie czuje sie wogle ograniczana. W ciagu dnia pracuje 2 godziny, reszte doby mam prawo wykorzystywac jak chce. Jestem z moja rodzinka juz 1,5 roku. Czasami spedzamy popoludnia/wieczory/weekendy razem - ale nikt do tego nikogo nie zmusza, ani nic nie nakazuje..tak ot poprostu dla czystej przyjemnosci.Czasami wrecz odwrotnie - hosci widza mnie tylko wtedy jak wracaja z pracy i im dziecie 'oddaje'5 minut po ich przyjsciu mnie juz nie ma nie mam jakis ograniczajacych mnie godzin wieczornych o ktorych musze byc w domu.Tak wiec nawet w tygodniu czesto spie poza nim. co do gosci to bardzo lubia wszystkich moich przyjaciol, moj chlopak czesto u mnie nocuje - wcale im to nie przeszkadza.
nie czuje sie ograniczana w sposob zywieniowy- dostaje osobne kieszonkowe na zakupy zywnosciowe dla siebie/jedzenie poza domem.
teraz w zime cala rodzinka wyjezdza w kazdy weekend na 3 dni pt/sob/ndz i mam do wyboru czy jade z nimi czy nie.
swietnie sie dobralismy i naprawde czuje sie tu jak w domu, pelna prywatnosc, zero ograniczen. Ja wogle nie nazywam mojeo aupairowania praca - bo dla mnie to same przyjemnosci.
Dobrze ze na nich trafilam. -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Grizzly > 22-11-2007, 14:50
Niuniusiek, jak u nich skończysz daj znać ;-)
A co do ograniczeń, miałam to samo uczucie u mojej poprzedniej rodziny. Mimo, że było niby 'jak w rodzinie' nigdy do końca swobodnie sie nie czułam, nie wiedziałam czy co? moge zje?ć, czy nie.. i krępowalam sie brać co? z lodówki kiedy byli w kuchni, wiec brałam jak ich nie było a oni sie zastanawiali czy ja cokolwiek jadłamZ jednej strony mnie zachęcali do extra job, a kiedy mnie często nei było wieczorami miałam wrażenie ze im to nie pasuje. Nie wiedziałam czy zamykać drzwi do mojego pokoju (ja nie lubie mieć otwartych, ale nie chciałam zeby my?leli że sie izoluje)-> teraz też mam ten problem .;/
Pozatym to uczucie, że sie nie jest u siebie w domu, że nic tu nie jest nasze, że to oni stanowi? zasady, a my sie mamy podporz?dkowywac, bo jeste?my tylko au pair..
Np. sytuacja kiedy exhostka mi powiedziała, że nowych talerzy nie mozna wsadzać do mikrofalówki, ja powiedziałam ze czemu nie? ja mialam takie same i je wsadzałam i było ok.. a ona :? i po paru dniah mi wygarneła, że ona czuje sie bardzo sfrustrowana kiedy mówi mi co?, a ja mam zawsze swoje 'ALE' o_O
..czyli ze mam zamkn?ć buzie, oczy i jak robocik na ?lepo wykonywać wszystko co PANI mówi, i nie mieć wlasnej opinii..
Mogłabym z reszt? wyliczać w nieskończono?ć .. -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Ninka Jones > 22-11-2007, 18:27
Niniusiek, takiej rodzinki to tylko pozazdro?cić.
ja w swojej rodzince musiałam być cały czas do dyspozycji. nie daj Boże żebym w dni robocze zamknęła drzwi od pokoju i słuchała muzyki, bo jeszcze nie usłyszę jak mnie wołaj?... w wolny dzień oczekuj? sprz?tania, wielkie pretensje za dłuższe spanie... ojjj długo by wymieniać. PARANOJA :? wogóle do dzi? się głowię jak ja się w Londynie na weekend znalazłam... -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
idril > 22-11-2007, 18:51
Niuniusiek a w jakim kraju Ty jestes?
fajna rodzinka swoja droga Ci sie trafila -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Yoanna > 22-11-2007, 18:58
[quote name="Ninka Jones"] wogóle do dzi? się głowię jak ja się w Londynie na weekend znalazłam...[/quote]
niewazne jak, wazne ze sie znalazlas -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Ninka Jones > 22-11-2007, 19:13
:*
nie wiem co by było bez tego weekendu.
to było co?.
teraz jak najszybciej trzeba powtórkę z rozrywki
Marzena, co Ty na to? -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Gość > 22-11-2007, 21:38
staz operski - 23 miesiace (jeden miesiac byl taki podziurawiony w tym czasie, dokladnie w polowie)
pierwsza rodzina - stosunki superanckie, zadnych ograniczen; nawet teraz jak do nich wpadam z wizyta, to od razu rzucam sie na lodowke bez pytania, krzycze tylko "robie sobie kanapke"; dodatkowo samochod i wyjscie, kiedy mi sie podoba poza godzinami pracy; nigdy zreszta nie czulam sie u nich jak w pracy... wlasnie ze wzgledu na rodzinna atmosfere; 12 miesiecy
druga rodzinka - nie ma co gadac, bylam u nich 4 dni, wiec nie moge nic porownywac
trzecia rodzinka - stosunki beznadziejne, dzieci ok, ale czulam sie jak pomoc domowa; w dodatku jak w wiezieniu, mimo ze pracowalam niemalze 2 razy mniej niz w Finlandii w rodzinie I i poza moimi godzinami pracy hostow malo moje zycie interesowalo; dlaczego jak w wiezieniu? na dzien dobry dali mi rozpiske obowiazkow i praw au pair w ich domu, a na dodatek okazalo sie pewnego dnia, ze nie wolno mi od nich brac zadnych snacks, bo te sa dla rodziny... :evil: ja sie u moich pierwszych przyzwyczailam, ze bralam sobie co chce, moglam sobie zaprosic kogo chcialam (chociaz nie za bardzo bylo kogo, ale to juz inny problem) i w ogole luz blues; jako jednak ze zalezalo mi bardzo na kursie szwedzkiego i prowadzeniu normalnego zycia w Sztokholmie, zostalam z nimi 11 miesiecy; zostalabym i dluzej, gdyby nie wspaniala okazja faceta z mieszkaniemcudowna decyzja o odejsciu
Wniosek: wszystko zalezy od stosunkow au pair z rodzina i o ilosci i intensywnosci rozmow z hostami (z moja hostka w finskiej rodzince potrafie godzinami gadac, przy winku zwlaszcza).
Ale ogolnie oczywiscie, ma sie to uczucie mieszkania w miejscu pracy, ale potem jak czlowiek sobie pomysli, po co tu jest (wiadomo jak bylo w moim przypadku) to wszystkie niedogodnosci schodza na plan dalszy.
A jeszcze jak sobie czlowiek doliczy, ile musi w zyciu normalnym wydac na rachunki i jedzenie, a ile inni zarabiaja w zawodach, na ktore realne szanse ma poczatkujacy imigrant nie znajacy jeszcze za dobrze jezyka... To sie po raz kolejny zostaje au pair, jako Yoanna
Ja sama wiem, ze jak moj facet mnie zostawi to sie zabieram ponownie za operkowanie, mimo ze jestem starsza niz wiekszosc z was. Bo to najmniej stresujaca forma przezycia do 1-go, jesli jednoczesnie sie studiuje. -
Re: Nie denerwuje was ta niewola?
Ninka Jones > 22-11-2007, 21:44
a ja co mogę powiedzieć?
wiek 18 lat
au pair przez 2 miesi?ce
oj marnie byłoani dnia dłużej bym z nimi nie została...