-
-
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
WAMPIREK > 17-06-2007, 16:19
Migotka w takim razie gratuluje,bo widac,ze jestes szczesliwa,a oto chyba chodzi,prawda ?
7latka sobie wychowaj by Toba nie zadzil,ma znac swoje miejsce
No widac,ze rodzinka naprawde spoko i chyba sympatyczna (oby bylo tak caly czasi jeszcze ladnie płac?
Baw sie i korzystaj z zycia
P.S.Ja chcialam tez wyjechac zaraz po maturze,ale moi rodzice byli przeciwni.Stwierdzili ,ze lepiej by bylo zebym poszla na studia a pozniej mozna w razie czego wziac dziekanke...i tak sie wlasnie stalo(tzn.stanie sie)Nie zaluje...Moi rodzice uswiadomili sobie,ze jest to dla mnie cos waznego i teraz juz nie maja zadnych uwag,wrecz mnie wspieraja.Natomiast otoczenie,znajomi (?) 90 % uwaza,ze nie wroce,ze zle robie,ze strace rok itd.itp.Sadze,ze to niemalze wszyscy przerabiaja :? Noo ale ja sie juz nauczylam nie przejmowac i nie odpowiadac na te zarzuto-pytania ,bo jakiekolwiek bym argumenty nie uzyla to ludzie i tak wiedza swoje...hehe -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Ninka Jones > 17-06-2007, 21:38
no witama ja dopiero dzi? czytam, ehhh tak to jest jak się znika do domu na weekend i odcina od ?wiata ^^ ja też będe w UK za 2 tygodnie, ale w Maidstone, więc troszkę daleko.
Cieszę się że Ci się podoba i mam nadzieję że i ja trafie tak dobrze jak Tywiek najmłodszego mamy identyczny ja jeszcze będe mieć 3 latka i 9 lat
a ja mam nadzieje że po wakacjach jako aupair (jak wszyscy zobacz? moje spełnienie i satysfakcję) nie będ? mi truć jak skończe liceum... -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Gość > 17-06-2007, 22:14
Grizzly, jejku, przeciez nie powiedzialam CO DO JEDNEGO, prawda?
Ile osob mowi: "jedz, jejku, jak fajnie, jaka przygoda, jak duzo sie nauczysz", a ile: "rok stracisz", "nie bedzie ci sie chcialo uczyc" itp? Tych drugich jest stanowczo wiecej... :roll:
Ludzie, ktorym uczyc sie nie chce, sa po prostu ograniczeni psychicznie i tyle...
Migotka, dobrze ze rodzinka Cie traktuje jak czlonka rodziny - w koncu o to chodzi -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
WAMPIREK > 17-06-2007, 22:25
90% ludzi twierdzi,że to strata roku itd.
10% mówi jedz i wykorzystaj szanse... -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Migotka > 18-06-2007, 20:31
..ale chyba najwazniejsze jest to by robic cos dla siebie nie dla innych.
Dlatego moi rodzice szanuja kazda moja decyzje, bo ich tego nauczylam.. Kiedys kiedy chcialam sie sama wypuscic na koncert rockowy do Warszawy(a mieszkam w okolicach Gdyni, bylam w drugiej klasie liceum)..i moja mama nic na to nie powiedziala.. w sensie nie powiedziala nie!.. to zapytalam sie jej dlaczego.. a ona: 'bo ty i tak zrobisz to co zechcesz'.. i nie to, ze moi rodzice sie mna nie interesuja, ze maja gdzies co robie.. na pewno gdyby wiedzieli, ze robie cos zlego, niebezpiecznego.. lub nieslusznego.. na pewno by powiedzieli nie.
No i powiedzialam, ze mam wszystkich gdzies.. wisi mi co ktos sobie pomysli o tym, ze mam rok w plecy.. w sumie to bedzie pol roku.
Tez sie ciesze, ze dobrze trafilam..
Chociaz od wczoraj przezywam cos dziwnego.. tak wewnetrznie..
Po sobotnim dlugim spacerze, w niedziele rano dostalam okropnej wysypki, jaks alergia czy co.. :/ Potem caly dzien sie tak wynudzilam, ze weszlo mi to na psychike.. i jakos tak smutno mi bylo. Nie tesknota. Bylo mi cholernie zle, ze nie moge gdzies pojsc, cos zrobic.. nie wiem..
W sumie moglam isc na spacer.. moglam isc gdziekolwiek, ale nic.. juz mi sie nie chcialo..i tak kolko sie zamyka :/
Wieczorem zlecialam ze schodow, angielskie schody sa beznadziejne :/ Dzisiaj poparzylam sie zelazkiem.. a ktoregos tam poprzedniego dnia.. uderzylam sie o noge od stolu i mam kuzwa wielkiego siniaka..
Dzisiaj.. wszystko mnie wkurzalo.. grr.. ale kupilam sobie spodenkina pocieszenie i zelki i paczke pringelsow, wiec bede mogla sobie ulzyc, hahaha. Chociaz wiecie co.. jak dostalam taka instrukcje ulatwiajaca zycie, to bylo tam napisane, ze nie mozna jesc w pokoju, haha. Dziwna sprawa.. Niewazne.
Sorry, ale musialam sobie ponarzekac.
Wlazlam tu na chwilke, a teraz zmykam wyzalic sie kolezance, lol. Biedna!
Buziaki :* -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
edyta_s > 18-06-2007, 20:58
Tez mam dzisiaj jakis gorszy dzien, wiec mozemy ponarzekac razem. -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Ninka Jones > 18-06-2007, 21:58
a ja mam dzi? jeden z lepszych odłuższego czasu, a wczoraj to już wogóle jak w siódmym niebie sie czułam
minie wam dziewczynki -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Migotka > 20-06-2007, 15:55
Minelo.
Dwa zle dni odeszly. Jednak odkrylam ich powod.. moze nie konkretny powod, ale ma to na moj nastroj wplyw. Otoz mlody! On mnie dobija.
Jednak ja mu dzisiaj powiem co nieco do sluchu, jak wroci ze szkoly, bo inaczej.. to kiedys wyjde z siebie i stane obok, po czym go trzepne z calej pety! Serio, niekiedy tak mnie drazni, ze po prostu juz nie moge. Mam na to jeden sposob, wychodze.
Jednak dzisiejsza rozmowa jest konieczna.
Dzis jest 3 dzien, 3 tygodnia.. Pozostalo 25 tygodni i 2 dni. -tak zawsze rozpoczynam esa do kumpeli.
Powiem Wam, z to nie tak, ze czuje sie strasznie zle itd. bo tak nie jest. Fajnie mi tu, ale chcialabym zeby ten czas szybciej mijal.
Ciesze sie, ze Grizzly przyjezdza.. oj, bedzie ciekawieHi Hi Hi.. zawsze bedzie z kim pogadac.. z kim pojsc na zakupy, czy po prostu wybrac sie na spacer :-)
Jedno szczescie, ze tu w koncu zaczelam pisac bo dlugo sie nad tym zastanawialam..
Maluszek spi, a ja juz wszystkie swoje obowiazki na dzis wykonalam. Teraz mam czas do 15, bo mlody wroci.
Cholera mnie bierze, jak o nim mysle.
Buhahaha..ale musze sie oswoic, ale walczyc jego bronia.. bo przeciez do grudnia sporo czasu.
No dobra, to ja biore sie za odwiedzanie innych netowych stron.
Buzka :* :* :* -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Ninka Jones > 20-06-2007, 17:54
dasz rade, musisz mu tylko pokazać że z Tob? nie wygrai sie nie poddawaj, bo dzieciaki bywaj? okropne, my?le że w końcu mu sie znudzi i dojdziecie do porozumienia -
Re: Historia Migotki,ktora zamiast w Finlandii znalazla sie w UK
Migotka > 20-06-2007, 21:09
Ha! Rozmowa odbyta
Mam nadzieje, ze cos zrozumial. Popoludnie z nim bylo calkiem mile))
Sluchajcie, potrzebuje pomyslow, jak ciekawie mozna spedzic czas z takim siedmiolatkiem.. przy czym pamietajac o tym, ze jeszcze jest ten pieciomiesieczny :-)
Buzka :*