-
-
Re: Odludzie, czyli gdzies in the middle of nowhere.
Yoanna > 27-02-2007, 22:22
eee tam, ja do niemiec wyjechalam po niecalym tyg od pierwszego mejla ;P
co do uk i odludzia. przyjezdzaj do londka! mi sie to wlasnie tutaj podoba, ze wszedzie jest blisko! do metra mam 3 minutki, do sklepow, bankow, pubow, fast foodow i innych takich minute, do tesco (otwartego cala dobe, kocham to!) 5 min.
jest genialnie :lol: -
Re: Odludzie, czyli gdzies in the middle of nowhere.
Katarzyna. > 27-02-2007, 23:53
Mmm, Londyn. Bardzo chetnie. Przynajmniej mialabym gdzie pochodzic w wolnym czasie. Bo co, jak co, ale Washington DC nie zaimponowal mi niczym ( no moze George Town). A UK to jednak cos takiego, czego ominac sie nie da. Takze, Londyn bardzo chetnie. -
Re: Odludzie, czyli gdzies in the middle of nowhere.
Ela333 > 28-02-2007, 5:08
Ja chyba wiem co czujesz ja tez na zdupiu utknelam i w dodatku zydowskim przez pierwsze 3 miesiace prawie nie wychodzilam bo czekalam az mi kupia auto pozniej sie juz normalnie zrobilo. Wiec bardzo Ci wspolczuje.
Emi a mogla bys mi przeslac link do takiej strony, bo ja szukam czegos na wakacje.
Pozdrawiam -
Re: Odludzie, czyli gdzies in the middle of nowhere.
maada > 28-02-2007, 7:13
Ela, jeszcze Ci sie nie znudzilo :lol: a tak calkiem serio -to ja tez szukalam czegos na wakacje i znalazlam extra oferte, super rodzinke, no po prostu miodzio, ale... ale ja doszlam do wniosku ze na razie wystarczy :lol: -moze kiedys jeszcze wyjade jako aupair ale na razie poprosze o przerwe :wink: -
Re: Odludzie, czyli gdzies in the middle of nowhere.
Ela333 > 28-02-2007, 7:30
Ehh bo ja zawsze bylam szalonaNie no tez jesszcze nie jestem pewna czy pojade, chyba potrzebuje tez troche czasu zeby odzyc a moze trafi sie cos naprawde fajnego wiec z checia przejrze oferty -
Re: Odludzie, czyli gdzies in the middle of nowhere.
Gość > 28-02-2007, 11:58
[quote name="edyta_s"]Ja to bym sie bala wyjechac po tak krotkim czasie od "poznania" rodzinki. Ale jednak chyba grunt to intuicja.[/quote]
Edyta, dokladnie! Mozna od razu wyczytac z maila, czy rodzina jest prawdziwa, czy nie, czy sa zainteresowani au pair, czy czyms innym.
Na co zwracalam uwage przy wyjezdzie z neta to moze na blogu swoim napisze (adres w podpisie), bo akurat wpadlam na ten pomysl