-
-
Re: Plany a rzeczywistość
maada > 25-01-2007, 18:45
Tu chyba nie ma reguly -dzieci sa rozne...Ja mam 1 tylko, a wolalabym wiecej, zeby im ogranizowac czas a nie nieustannie 'gadac za zabawki' bleee... Natomiast ogromny plus u mnie, to ze hosci pracuja calymi dniami -a jak host zostaje czasami w domu to ja dostaje swira, bo on nie potrafi wychowywac dziecka i jak maly potwor odstawia histerie, rzuca jedzeniem, albo rzuca sie na podloge etc. etc. to dobry tatus go glaszcze po glowce z tekstami w tylu 'oh honey sweety, my sweety pie, ty jestes taka mila dziewczynka och ach, ja wiem ze nie chcialas tak zrobic' -ZAWSZE jest tak samo i szopka (wrzask, pisk, tupanie i wyzej wymienione) trwa 30-60 min !! jak jestesmy same to jest kultura i dyscyplina -'nie rob tak, nie wolno tak sie zachowywac' -i po krzyku. no ale przy hoscie tak nie moge powiedziec 'bo to stwierdzenie ze dziecko sie zle zachowuje moze zranic dziecka uczucia' jak host jest w domu to ja praktycznie nawet nie moge wyjsc do lazienki, bo np. on jest na gorze. ja z mala na dole. wychodze do lazienki. po jakis 2 sek ja jeszcze w drodze do lazienkia mala: 'magdalena, where are you, where are you, magdalena, magdalena i need you laaaaaa" w tym momencie dobry tatus ktorego normalnie dziecko nie interesuje (staly tekst -baw sie z magda..hehh) zbiega na dol 'co sie dzieje ?????? oh sweety..." taaa...CALE SZCZESCIE host jest rzadko w domu. teraz jade z nim i z mala na 2 tyg na wakacje i pewnie zariuje tam w kazdym razie ja polecam rodziny z PRACUJACYMI HOSTAMI !!!!!!
oczywiscie mozesz trafic na spoko ludzi...ale...z drugiej strony...skoro matka jest w domu, a potrzebuje aupair to moze swiadczyc o tym ze nie moze sobie poradzic z wlasnymi dziecmi albo ze ma ich dosc bo dzieci sa trudne....tak czesto bywa !
co do wieku dzieci to moja kolezanka ma trojke -rok, 6 i 8 lat i tego rocznego uwielbia natomiast 6 i 8-latki doprowadzaja ja do szalu -bo oprocz tego ze TRZEBA sie nimi zajmowac, to zaczynaja juz klamac, pyskowac etc. wiec jest to psychiicznie trudniejsze od malucha.
ale napsalam...hehh...zycze powodzenia bo jestes odwazna -
Re: Plany a rzeczywistość
edyta_s > 25-01-2007, 19:23
No wlasnie, bywa naprawde roznie.
Pogadaj o tym z ojcem "Twojego" dzieciaka, bo sie zajedziesz na tych wakacjach. Najwyzej sie poklocicie, to moze nie bedzie chociaz sie odzywal
A ja... najwyzej sie tam wykoncze :lol: Cos dzieciaki mi maili nie pisza, jeszcze troche i zaczne sie martwic
Nie dziekuje, zeby nie zapeszac -
Re: Plany a rzeczywistość
edyta_s > 25-01-2007, 19:39
Matka nie ma chwili wytchnienia, jak musi sie zajmowac 4 dzieci, nie dziwie sie jej, tez by mi bylo ciezko, bo ojciec ma wlasna firme i pol dnia go nie ma w domu. Nic dziwnego, ze chcialaby pobyc tez troche ze starszymi czy wybrac sie w spokoju na zakupy. To tez tylko czlowiek. Moze jestem mloda i glupia, ale nie doszukuje sie w ludziach od razu zlych intencji. -
Re: Plany a rzeczywistość
oliwka911gt > 25-01-2007, 20:16
magda, u mnie jest podobnie, jak maly jest zxe mna istny aniolek, jak wszsycy sa w domu wszsytkich ma w dupie, ale.. jesli hosci sa w domu a ten kobinuje to bez problemu dostaje ochrzantus ode mnie i wsadzam go na time out. dla hostow to normalka i zadne obrazanie uczuc, oni sami jak juz cierpliwosci nie maja to daja malemu klapsa albo po lapach dostaje. czasami host zdarza mi sie w eomu, ale u mnie to raczej jak sa to tak jakby ich nie bylo.
edyta, host ma wlasna firme i nie ma go pol dnia w domu?? malo pracuje, :wink: a to ze hostka w domu z czworka dzieci i potrzbuje kogos do pomocy to tylko jedno mi sie nasuwa albo malo zaradna albo wygodna. jakby pracowala ok, ktos z dziecmi musi byc. jak bedziesz juz na mijescu to zobaczysz kiedy faktycznie cie potrzebuje a kiedy chce miec wygode i jak wszsystko jej idzie. zerknij na historie jojo2525, choc kontynuajce ma na flogu.
aaaa, i jeszcze jedno. niewem czy ktos juz wspomnial, nie mowimy/piszemy tego wszsytkiego ze zlosiwosci tylko lepiej byc pozytywnie zaskoczonym niz rozczarowanym, miec jakies pojecie od innych osob jak wszsytko wyglada w praniu, na fotkach i w mailach wszsytko jest kolorowe :wink: -
Re: Plany a rzeczywistość
edyta_s > 25-01-2007, 20:28
Moze zle sie wyrazilam, ze pol dnia - wczoraj wpadl do domu dopiero o 20, przedwczoraj o 22 byl wolny.
Gdyby pracowala i chcialaby, zebym opiekowala sie 4 dzieci, to bym podziekowala. Nie mam ochoty sie zakatowac
No zobaczymy, jak to wyjdzie, jak bede na miejscu -
Re: Plany a rzeczywistość
oliwka911gt > 25-01-2007, 20:38
edyta, zakatowac to sie mozna wlasnie z hostka w domu. wiem bo mialam tak w pierwszej rodzinie. a jak hostow nie ma to raj na ziemi, robisz co chcesz, dzieci czyms zajmiesz i robisz co chcesz. kazda operka tak robi. poczatkowo tez podchodzilam ze jaki dzieci maja activities to ja nie czuje ze pracuje. hosci znowu leca dp meksyku i staje na glowie by nie leciec. chce miec czas dla siebie. zmienisz podejscie jak bedziesz na miejscu :wink: wszsytko zalezy jak sobie dzieci ustwisz :wink: -
Re: Plany a rzeczywistość
risette1 > 25-01-2007, 20:45
Widze ze jestes bardzo zdeterminowana ... :lol: -
Re: Plany a rzeczywistość
edyta_s > 25-01-2007, 20:45
No wiadomo, ze bym nie chciala ciagle z nia siedziec, ale ona mnie bierze po to, zeby miec czas czy cos zalatwic, czy gdzies wyjsc czy to z czescia dzieciakow czy z mezem. No wyobraz sobie, ze Twoj maz wraca po nocach do domu, a Ty nie mozesz nawet pojsc na zakupy do sklepu, bo nmlodszymi trzeba sie zajmowac, rodzinie obiad ugotowac itp itd.
No wlasnie trzeba sobie dzieciaki od poczatku ustawic, to od razu bedzie latwiej. Mam nadzieje.
Tylko Ty, o ile dobrze sie orientuje, jestes tam juz dosc dlugo, a mi np bardzo odpowiadalyby wakacje w Meksyku, gdzie w zyciu nie bylam. -
Re: Plany a rzeczywistość
edyta_s > 25-01-2007, 20:47
JestemLubie bronic swojego zdania ;p -
Re: Plany a rzeczywistość
oliwka911gt > 25-01-2007, 20:57
i bardzo dobrze ze bronisz!!! podoba mi sie to 8)
tylko pamietaj, bron rowniez swojego zdania przed rodzina tak jak robisz to na forum 8)
w meksyku bylam juz raz. podobalo mi sie ale sie troche nudzilam i dlatego nie chce leciec tam znowu, dwa wiza... ja tam robie wszytko z maly, jak mialam trojke tez. pranie dzieci, gotowanie obiadu dla wszsytkich, zakypu, czasami hostka zostawiala mnie z trojka na dwa dni bo z hostem miala sluzbowy wyjazd i dalam rade. wszytko zaezy od determinacji i zaradnosci. jak sie chce to sie potrafi. wiem kiedy hostka chce miec czas dla siebie a kiedy faktycznie mam byc z malym :wink: