-
-
Re: "zyczliwi i ich rady"
Yoanna > 25-01-2007, 18:17
ciezko jest tez znalezc rodzinke tylko na wakacje.. wiec moze nie ma co wybrzydzac hehe zwlaszcza jak miejsce ci pasuje. ja przezylam z 4 dzieci i hostka w domu, ty tez przezyjeszte 2-3 miesiace to nie tak wiele, co innego jakbys na rok jechala, wtedy pewnie bym odradzala, ale jak tylko summer to ok -
Re: "zyczliwi i ich rady"
edyta_s > 25-01-2007, 19:31
No nie powiem, zebym miala tysiace ofert.Wszystko zdaje sie pasowac, jak bedzie, zobaczymy Intuicja mowi, zeby brac, to biore.
Przezyc na pewno przezyje -
Re: "zyczliwi i ich rady"
Sol > 26-01-2007, 20:07
A ile sie nauczysz!!! -
Re: "zyczliwi i ich rady"
edyta_s > 27-01-2007, 1:15
Na pewno duzo.Ale jednak mam nadzieje, ze nie pozbede sie optymizmu, ktoremu chyba jednak brakuje czesci osob tu sie wypowiadajacych. Bo mnie to jednak trzyma przy szczesliwym zyciu. Nawet jak ktos sobie mysli, ze nic nie wiem, bo nie bylam jeszcze au pair, mam jak kazdy swoje doswiadczenie w pewnych sprawach i wierze, ze to, czego dotychczasz zdazylam sie nauczyc i moje podejscie do zycia mi pomoze. -
Re: "zyczliwi i ich rady"
maada > 27-01-2007, 5:57
Edyta, jak tylko na summer to faktycznie szybko zleci...Mnie ten optymizm :wink: opuscil wlasnie po jakis 3 mies wiec Tobie to nie grozi skoro jedziesz na krocej :wink: Trzymam kciuki!! -
Re: "zyczliwi i ich rady"
edyta_s > 27-01-2007, 13:33
Hehe dzieki za pocieszenieA powiem Ci, ze nie wiem, czy bym chciala tak jechac do kogos na caly rok. Troche jednak dlugo. Ale z tego, co widze, niewiele osob zaluje po takim wyjezdzie. -
Re: "zyczliwi i ich rady"
Gość > 27-01-2007, 18:38
Optymizm tylko zdrowy wtedy, kiedy z realizmem polaczony.
Gdyby nam optymizmu brakowalo, to juz dawno bysmy to wszystko rzucily (tudziez rzucili, ciagle zapominam, ze jest tu jednak jeszcze paru mezczyzn), a tak... kazda przezyla ilestam miesiecy jako au pair i wykorzystuje to teraz jak moze
Takze ostrzegajac tych, ktorzy blade pojecie maja, w co sie wpakowac moga. -
Re: "zyczliwi i ich rady"
edyta_s > 27-01-2007, 19:51
No tu sie zgadzam, trzeba jeszcze umiec byc optymista.
Ale przed czym tu ostrzegac?Kazdy mysle, ze swoj rozum ma, wie, czym sie kierowac przy wyborze, co sam chce itp itd -
Re: "zyczliwi i ich rady"
salisee > 12-03-2007, 20:46
Moi rodzice przyjęli ta informacje bardzo spokojnie. Chcesz jechać jedź. Pomożemy Ci je?li co?. Przyjaciółki s? załamane. Na razie dopiero wszystko załatwiam. Lepiej mieć kogo? kto Cię wspiera ale je?li kto? chce pozbawić marzeń to lepiej się tym nie przejmować i robić swoje. Każdy ma własne życie. -
Re: "zyczliwi i ich rady"
Majo > 18-03-2007, 22:28
a moja mamusia nawet nie chce słyszeć o żadnej Anglii ;| "a jak cię oszukaj?? a przez internet nie wiadomo, kto to jest, zabior? ci paszport i wywioz?, a ty tam sama jeste?, a odpowiedzialno?ć nad dzieckiem, a jak się dziecku co? stanie, to pójdziesz za kratki" aż mi się wszystkiego odechciało...