co ja tutaj robie? -historia magdy

po dloniach buhahahahahaha :lol: :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol:

wiedzialam ty wszystkin na rece patrzysz :lol: :lol:

wyjazd za 4 dni a ja oczywiscie nawet nie zaczelam sie pakowac :roll: naprawde nie czuje jeszcze tego ze jade....chyba jestem jakas dziwna :lol: no ale i tak zrobilam wielkie postepy :lol: -odebralam wreszcie moje prawko miedzynarodowe i napisalam nawet podanie o dziekanke (inna sprawa ze jeszcze go nie zlozylam :twisted: )



dziewczyny pomozcie, co trzeba jeszcze zalatwic przed wyjazdem? ja ostatnio np. hurtowo wywoluje zdjecia bo wymyslilam sobie ze chce je miec takie namacalne :lol: a nie tylko na plytce



paszport i medical form mam juz na wierzchu bo ja roztrzepaniec :lol: jestem w stanie wszystkiego zapomniec (wcale nie przesadzam, moi znajomi boja sie zebym nie zgubila sie na lotnisku :wink: )



no i na razie korzystam na maxa z urokow zycia w pl. w piatek imprezka, a w niedziele na kilka godzin przed wyjazadem ostatnie pozegnalne (matko, jak to brzmi...) spotkanko z przyjaciolmi. rozczulili mnie ostatnio strasznie, bo na pozegnanie podarowali mi pizamke i kapciuszki, zebym myslala o nich w dzien i w nocy :wink: przekochani sa ! szkoda ze nie da sie wszystkich zabrac i spakowac w walizke do stanow :wink:

no korzystaj z urokow zycia, korzystaj, bo jak bedziesz operka to bedzie tylko ciezka praca zartuje hehehe :lol:

dasz rade, zobaczysz, ze ci sie spodoba operskie zycie, nieraz jest ciezko, ale naprawde warto!

koniecznie wizyta u dentysty i wszystkich innych lekarzy, badania krwi i ginekolog.

zdjecia mozesz z plyt o wiele taniej tu wywolac.

eh no mi 5 dni zostalo....w piatek ide do lekarza, w poniedzialek dentysta- (cenzura) ja to wszystko zawsze w odpowiednim momencie jakbym wczesniej nie mogla....walizki by pasowalo na strychu poszukac... :roll:

Moj romans z dentysta trwa juz dobrych pare miesiecy hehehhe....No ale tak to jest jak sie go unika przez cale zycie :? Cale szczescie wczoraj mialam ostatnia wizyte i jest ok Do badan wszelkich zmusila mnie moja mama, biedna boi sie ze mnie wykoncza w tych stanach :lol:



Marzenka....jak dobrze wiedziec ze nie jestem sama :lol: damy rade pakowanie, co to dla nas :wink:

nienawidze sie pakowac....grrr......

a ja sie jeszcze nie rozpakowalam. moze zostawic jak jest? :lol: dorzuce pare rzeczy i gotowe hahahhaha

hehe...no pomysl niezly 8)