• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Masz pytanie? Napisz je tutaj!
       
    • SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić
       
  • SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    yves > 29-05-2013, 20:05

    Słuchajcie! W poniedziałek zadzwoniła do mnie Pani z agencji, do której się zgłosiłam i oznajmiła, że jakaś rodzina jest mną zainteresowana. Wysłała mi wszelkie informacje i adres @. Oczywiście bardzo się ucieszyłam, bo pomyślałam, że teraz to już tylko rozmowa na skype i jadę...



    No ALE. Napisałam do nich maila dokładnie w poniedziałek około 17:00 i do tej pory nie dostałam żadnej odpowiedzi... Wczoraj dzwoniła do mnie znowu Pani z agencji z zapytaniem czy się skontaktowałam z rodziną, to odpowiedziałam, że napisałam do nich, ale bez odzewu. To powiedziała, że skontaktuje się z biurem we Francji w celu uzyskania jakiś informacji. Dzisiaj środa, a biuro w którym jestem w środę nie funkcjonuje także, zapewne jutro do mnie Pani pewnie zadzwoni raz jeszcze i ciekawa jestem co mi powie. Oby to nie były słowa "Przykro mi, ale rodzina się rozmyśliła i nie jest już Panią zainteresowana" ....



    A tak się nakręciłam, już nawet pytania sobie naszykowałam... Byłam taka szczęśliwa przez moment. Chyba faktycznie nic z tego mojego wyjazdu już nie będzie





    Dostanę jakieś słowa pocieszenia czy jedynie klepnięcie po ramieniu? Już pewnie mogę zapomnieć o tej rodzince?
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    tiki > 30-05-2013, 21:14

    ja bym nie panikowała, może mail trafił im do spamu??
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    madeleine33 > 31-05-2013, 16:41

    No i jak ? Wiesz już coś ? Nie nastawiaj się tak negatywnie ! Może coś sie stało i nie mieli jak odpowiedziec .



    Trzymam kciuki !! a ty się tak szybko nie poddawaj
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    yves > 02-06-2013, 16:32

    No to tak, dostałam odzew od rodzinki.



    Dzwoniła do mnie wczoraj mama z tej rodzinki. Kompletnie się nie spodziewałam, zadzwoniła na moj telefon i jak odebralam i uslyszalam ze ktos mowi do mnie w innym jezyku to moja mina byla bezcenna xD Ale do rzeczy. Zadzwoniła, pogadałam z nią trochę (oczywiście po francusku) i doskonale zdawalam sobie sprawe ze moj francuski nie jest jakis zaawansowany, ale dogadac sie z nia dogadalam. Rozumialam wszystko, gorzej bylo z moim mowieniem ale chyba tez mnie rozumiala. Bylam bardzo zaskoczona i poprostu nie wiedzialam zabardzo co mowic... Po rozmowie mialam mieszane uczucia, ale mimo wszystko mialam nadzieje, ze bedzie ok. Zadzwoniła później znowu (o czym też nie wiedzialam ze zadzowni, bo wczesniej mowila tylko o kontakcie mailowym) pogadal ze mna chwile i dala mi swoja corke, pogadalam z nia i znowu gadalam z matka. A ona do mnie, ze niestety moj francuski jest "za slaby" i mialabym trudnosci w dogadaniu sie z dziecmi i w ogole w porozumiewaniu sie we Francji. Mowila cos o trudnosciach ogolnie i takie tam. Nie mowialm duzo, ale to bylo spowodowane tym, ze bylam mega zaskoczona i to byla tak naprawde moja pierwsza rozmowa z obcokrajowcem... A mimo to wydawalo mi sie, ze moja rozmowa z nia i jej dzieckiem nie byla jakas tragiczna. Dlatego bylo mi strasznie przykro... Ale kurde, czy te wyjazdy wlasnie nie sa po to, zeby podszkolic jezyk? Na kazdej praktycznie stronie podkresla sie, ze nie sa to wyjazdy zarobkowe a bardziej pod katem nauki... Dlatego troche mnie to zdziwilo. Mialam wrazenie ze oni to chyba bardziej traktuja jako wlasnie zarobkowy przyjazd obcokrajowca.



    Nie wiem co mam o tym myslec... Czy po prostu taka rodzinka mi sie trafila "wymagajaca" czy to normalna sytuacja? Dodam, ze kobieta powiedziala, ze wczesniej mieli juz au pairki i one mowily lepiej ode mnie, dlatego musza mi podziekowac.
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    Ronie > 02-06-2013, 20:58

    Nie znam poziomu Twojego języka, ale skoro twierdzisz, że byłaś w stanie się dogadać, to wg mnie zachowanie nie fair. Chociaż też szukając w Anglii, trafiałam na rodziny, które już w liście zaznaczały, że wymagają angielskiego na wysokim poziomie. Trochę to zaprzecza zasadom programu wg mnie, ale ok. Ja byłam w odwrotnej sytuacji - pierwsza rozmowa na Skype poszła mi fatalnie i pomimo tego, że wiem, że potrafię mówić lepiej, napisałam wprost, że zrozumiem, jeśli woli kogoś z płynnym angielskim. Na co otrzymałam odpowiedź, że mam się nie martwić, że dopóki ją rozumiem, to jest ok, a poza tym nie będę ich pierwszą operką, więc ona wie, czego może się spodziewać. Baaardzo to miłe było dla mnie.

    Ale wracając do Twojej sytuacji - może to i lepiej, że tak się stało? Fakt, czas do wakacji ucieka, ale może jeszcze znajdziesz rodzinę, a ja nie chciałabym mieszkać z kimś, kto ciągle wytyka mi błędy językowe (oczywiście nie mam na myśli takiego oczywistego poprawiania, to przecież też pomaga).
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    yves > 12-06-2013, 13:51

    Dostałam kolejną rodzinkę i czeka mnie rozmowa z nimi dzisiaj na skype. I oni przynajmniej zachowali się normalnie i się ze mną umówili przez mail, a nie tak jak Ci ostatni, którzy najpierw się nie odzywają, później dzwonią z zaskoczenia i oczekują, że będę przygotowana w stu procentach!!!! Wrr No ale nic, oby z tą rodzinką się udało.



    Tylko takie pytanko mam... Rodzina mieszka w małej miejscowości, nie wiem dokładnie czy to wieś czy małe miasteczko, ale co o tym myślicie? Nie będę się tam nudzić? Do jakiegoś większego miasta mają około 8km.
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    Saiisuke > 12-06-2013, 16:37

    Zależy jaką jesteś osobą i co lubisz robić w wolnym czasie. W zeszłym roku byłam w małej miejscowości (ok.40 tys mieszkańców) i gdyby nie to, że było dość dużo zabytków i blisko do morza to zanudziłabym się na śmierć. No i na pewno nie zostałabym tam na dłużej niż te 3 m-ce, bo brakowało też szkoły językowej. A poza tym nawet moja host rodzina mówiła, że poza sezonem turystycznym to już tam w ogóle nie ma co robić, bo wszystko zamknięte. Rok wcześniej byłam w większym mieście (ponad 200 tys mieszkańców) i już było ciekawiej - kina, dużo sklepów, parki, biblioteki, więcej ludzi mówiących po angielsku itd. Ja zdecydowanie wolę duże miasta, bo ma się też więcej swobody. A w małej wsi to większość czasu jesteś z hostami, a jak nie jesteś z nimi to oni i tak wiedzą gdzie poszłaś/co robisz od choćby sąsiadów.
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    Ronie > 13-06-2013, 11:33

    [quote name="Saiisuke"]Zależy jaką jesteś osobą i co lubisz robić w wolnym czasie.[/quote]

    + to też jednak zależy od konkretnej miejscowości i to jest cały klucz do wszystkiego. Z wsią będzie inna sprawa (też ważne jest jaka jest ta najbliższa miejscowość), ale mniejsze miasto wcale nie musi być złe. Obecnie mieszkam w ok. 40-tysięcznym (wg Wikipedii ;p), ale dla mnie osobiście jest to co najmniej tak samo dobry układ, jakbym miała mieszkać w samym Londynie (do którego zresztą mam 20 minut pociągiem). Jest dość spokojnie, fajna sąsiedzka atmosfera, są najważniejsze sklepy, centrum handlowe, restauracje itp. Kina jeszcze nie znalazłam, może nie ma, no ale dla mnie tragedią to jednak nie jest.

    Także sama widzisz - mi się w mniejszym mieście bardzo podoba, komuś innemu nie musi. Inaczej pewnie by to wyglądało, gdybym ja sama była gdzieś indziej, bo wiadomo, że każde miasto jest inne.

    Już chyba jesteś po rozmowie, więc być może decyzja jest podjęta, ale moje zdanie znasz. )
  • Re: SUMMER AU PAIR - zaczynam wątpić

    anka88 > 21-06-2013, 14:26

    W małych miasteczkach we francji jest naprwdę urokliwie ja byłam w rejonie górskim i było gdzie na spacer wyjść bo widoczki naprawdę ładne do miasta co prawda jeździłąm średnio raz w tygodniu, ale się nie nudziłam. Tylko tyle,że z miejscowymi ludzmi po angielsku się nie dogadasz, ale jak dużo będziesz rozmawiała z dziećmi to siębłyskawicznie nauczysz jakz nimi rozmawiać
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Poprzednia