Summer au pair Sheffield

Madzia, gor?co podzielam Twój entuzajzm, bo nastawienie moich staruszków jest bardzo podobne ;-) Na pocz?tku też mi wyjeżdżali podobnymi tekstami, ale my?lę, że jeszcze mam czas, więc ich jako? przekonam ;-)

moi to chyba dostana zawalu jak sie dowiedza ze po maturze wyjezdzam, mama chyba cos przeczuwa bo mi dzien w dzien z takimi tekstami wyjezdza ze... heheh bedzie wojna to wiem, ale coz, na razie niby mowie ze bede zdawac na turystyke co sie mama wkurza ze tylko jeden kierunek, a w dodatku ona widzi mnie na anglistyce hehe. dla mnie wyjazd od razu po maturze to super sprawa, no ale rodzinka tak tego nie widzi. a ja chce wyjechac, nie chce tu zyc, chcialabym sobie ulozyc zycie gdzie indziej.... wiec bedzie ciezko ale postawie na swoim, bo na tym mi naprawde zalezy

Asiu, bede za ciebie kciuki mocno trzymala bo mi mnie przypominasz jak bylam mlodsza 8) tylko nie zrob takiego samego glupiego bledu i nie zostawaj dla zwiazku!!

no jak na razie to w zwaizku nie ejstem wiec nie ma problemu, ale to ie moze zmienic przez rok hehe, ale ja jestem zdecydowana na wyjazd wiec chyba nic mnie nie powstrzyma tylko wkurza mnie to ze zyjemy w kraju gdzie wszyscy po maturze ida na studia, a jak ktos ma inny pomysl na zycie to jest krytykowany i uwazany za jakiegos swira... mama mi tu ciagle chodzi i powtarza: wpierw studia a potem mozna byc nawet sluzaca (aluzja do au pair?), a w czasie studiow przeciez mozna jezdzic co roku na wakacjach, az sie znudzi heheh. nie no ja juz nie moge jej sluchac. co innego wyjazd wakacyjny a co innego na dluzej. na wakacje juz bylam teraz chce pobyc dluzej, bo mi sie spodobalo a na studia mi sie nie spieszy bo jeszcze nawet dokladnie nie wiem co bym chciala robic, a cos zaczynac a potem rzucac albo sie meczyc to bez sensu...

Echhhh... no z rodzicami to tak jest :? . Wiem, że u mnie będzie tak samo, chociaż ja i tak zrobię tak jak będę chciała.

Wiem już teraz, że gdybym zdecydowala sie i?ć na studia po maturze to tylko na zaoczne i do pracy. Nie wyobrażam sobie, że bym przez 5 lat siedziała jeszcze u rodziców, bo bym się zakatowała 8O Chcę się jak najszybciej usamodzielnić!

Moja siostra tak wła?nie zrobiła - praca od poniedziałku do pi?tku: o 6 rano wychodzila o 18 wracala, jeżdziła codziennie co najmniej po 3 godziny zapchanymi autobusami, a w weekendy szkola po kilka godzin. I tak dzień w dzień, tydzień po tygodniu. A i tak może się uważać za szczę?ciarę, bo od razu załapała się na "biurow?" pracę, a nie musiała zostać kasjerk? w Biedronce, jak większo?ć jej znajomych :roll:

A ja kurcze nie chcę takiego życia! Chcę co? jeszcze w życiu zobaczyć, co? przeżyć innego.... Bo jak na razie moja przyszło?ć nie widzi mi się w różowych kolorach...

dziewczyny, rzucilam studia po 1szym roku i wyjechalam. jestem tu osmy miesiac i rodzice nadal mi marudza, ze na studia, a ze jakbym sie uczyla na germanistyce to bym teraz byla na 3.roku i w ogole - ale powoli zaczynaja moj plan rozumiec. mama juz sobie sama w mailach do mnie tlumaczy, ze tu bedzie mi lepiej niz w Polsce i w ogole. po co robic studia w Polsce zeby potem wyjechac? nie lepiej wyjechac od razu i postarac sie o szanse studiowania gdzie indziej, jesli sie takie marzenie ma?

trzymam za was mlode kciuki

do yoanny jezeli chcesz isc na turystyke na pb w bialym to odradzam ja ja skonczylam!i moge powiedziec fajni ludzie kiepska szkola!jezyka wogole si enie nauczylam!tyle co w lo!nie powiem jak mnie facet dpek uwalil na egzaminie z niemca a ja bylam po pobycia 6 miesiecznym w niemczech pozniej mi powiedzila wiecej na egzaminienie bedziesz sie smiac!szkole wspominam wspaniale ale jest bez przyszlosci ogolnie to ten kierunek jest taki!ale chcialam i sonczylam!lepsza anglistyka ale to twoj wybor!a na pb sa kiepscy wykladowcy smiac mi sie chce ze jeden burak co uczy pod bialym chyba dyrektor szkoly rolniczej u nas wykalda!wszyscy mowia ze ma doktorat z burakow!bo czyta i nic nie wnosi,czesc starej kadry odeszla juz do prywatnej szkoly,chyba ta lepsza!nie polecam chociaz ja kocham bialystok i ja akurat chcialabym tam mieszkac dla ludzi,dla akademikow,to bylo zycie 8)

wiesz myslalam o turystyce bo mnie to interesuje, dzieki za twoje wrazenia ze studiow dobrze wiedziec, ale akurat moja kolezanka nie narzeka... ale ja i tak wyjade. a anglistyki nie chce, bo jakbym byla w UK to mi to zupelnie nic nie daje...

na razie chce wyjechac na au pair, potem moze jakies studia za granica, nie wiem jeszcze, przede wszystkim to musze ejzyk podszkolic jeszcze... a potem sie zobaczy, ale raczej nie chcialabym wrocic do bialegostoku, bo tu siebie nie widze, no i prawde mowiac nie chce mieszkac z moja rodzinka i bratem... bez nich mialam 3 miesiace spokoj i bylo ok, a teraz pewnie znowu sie zacznie... :/

wiesz ja tez lubilam uczelnie ale ja juz patrze jako absolwentka i wiem ze te studia sa niewiele warte!a ludzie sa slepi i da,ja raczej polecam geografie turyzmu w lodzi na uniwerku lepsza uczelnia ciekawsze przedmioty!bo wiesz sorki ale wiekszosc wykladowcow to byla smiechu warta a teraz jak czesc odeszla to wykladaja ludzie co nie wiedza nic,ja nie zapomne przedmioty jak jedna pani slowo w slowo recytowala ksiazke!pozazdroscic pamieci!a kto sie przyzna ze u mnie to ciezko na studiach i wogole!ja to pamietam!straszenie!ja polecam jak juz turystyke na uczelni w lodzi albo na awfie bo tam jezdzi sie na obozy a to wazne!a nie jak w bialym!nie widzielismy nart;sorki al my akurat powinnismy!tak samo splywy kajakowe i wogole mnostwo innych rzeczy o ktorych po takich studiach ja nie mam pojecia!a powinnam!bo wiekszosc ludzi tam nie wychodzi poza wyklady taka jest prawda!zero zainteresowan!a zapytaj sie kolezanki o cos wiecej niz wyklady!zobaczysz wtedy co dala uczelnia!chociaz ma jednego pokreconego pozytywnie wykladowce;ktory prowadzil ciekawie wyklady!a nie czytal ksiazke!ja nie zaluje ze tam bylam,ale to co wiem p turystyce to zawdzieczam sobie i wyjazdom,tak jak TY!lepiej studiuj poza Polska!

moja geograficzka tez byla super powie pare zdan z ksiazki, jak o cos sie dopytujemy t udaje ze nie slyszy heeh, potem kaze nam przeczytac temat, zrobic pare cwiczen a sama siedziala i patrzyla sie w mape albo w sciane :wink: