• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Masz pytanie? Napisz je tutaj!
       
    • Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady
       
  • Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    elloe > 24-11-2012, 12:47

    Dzięki za odzew



    U mnie wygląda to tak,że mój chłopak kocha mnie bardzo (nie chcę wyjść na zarozumiałą,że tak piszę,ale trochę już razem przeszliśmy, były dobre i złe momenty i zawsze wychodziliśmy na prostą,choć to dopiero 8 miesięcy,wiem,może krótko,ale wiem,że mogę na niego liczyć,inni mówią,że on nie widzi poza mną świata,widujemy się raz,czasem dwa razy w tygodniu-zawsze on przyjeżdża do mnie,a droga w jedną stronę to ok.2 godzin,więc trochę się poświęca...). Kiedyś wspominałam mu o au pair, mówił,że rozumie,że chcę spełnić marzenie, że on mnie nie zatrzyma,że przretrwamy wszystko, ale dobrze wiem,że chciałby,żebym została,wprowadziła się do jego miasta na studia... Jestem w kropce. Czuję,że potrzebuję takiej chwili oddechu, przemyślenia co dalej, oderwania się od tego, co jest tutaj. Dodatkowo, no o Stanach marzyłam zawsze, więc myślę, że byłaby to przygoda życia. A rodzice? Mama raczej jest ta na tak, oczywiście jakieś wątpliwości ma, ale wie, że nie pojechałabym w ciemno na pewne zgwałcenie i zakopanie w piachu po drugiej stronie oceanu . Gorzej może być z tatą, mamy przeciętny kontakt, więc on chyba o niczym nie wie. On wyobraża sobie mnie na prawie i koniec kropka.



    To niby tylko,albo aż rok,a tyle wątpliwości.



    Dziewczyny, proszę,wypowiadajcie się jeszcze W jakim wieku Wy wyjeżdżałyście? Czy byłyście przed/po/w trakcie studiów? Co z rodziną? Jak długo zajmowałyście się przygotowaniem do wyjazdu- formalności,załatwianie wszystkiego itd?

    Pozdrawiam
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    protemka > 24-11-2012, 16:33

    Pięknie <3 Ale pytanie jest, jak Ty go kochasz? Bo oderwać się od decyzji można na różne sposoby przecież no i od czego konkretnie chcesz się oderwać?



    Aneta
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    elloe > 24-11-2012, 23:47

    Wiesz,spróbować czegoś nowego, poznać nowych ludzi, przeżyć coś,co będę wspominać. Ostatni rok nie należał do najłatwiejszych dla mnie i mojej rodziny, dlatego chciałabym jakiejś odmiany, taki wyjazd na chwilę obecną jest spełnieniem marzeń. Tylko przeraża mnie trochę wizja jak wiele rzeczy trzeba załatwić, ile formalności, boję się,że się w tym pogubię. ;p
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    protemka > 26-11-2012, 1:19

    Hm

    A co z Nim? Jak go kochasz?





    Aneta
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    balbina > 26-11-2012, 15:23

    [quote name="elloe"]Wiesz,spróbować czegoś nowego, poznać nowych ludzi, przeżyć coś,co będę wspominać. Ostatni rok nie należał do najłatwiejszych dla mnie i mojej rodziny, dlatego chciałabym jakiejś odmiany, taki wyjazd na chwilę obecną jest spełnieniem marzeń. Tylko przeraża mnie trochę wizja jak wiele rzeczy trzeba załatwić, ile formalności, boję się,że się w tym pogubię. ;p[/quote]





    Jeżeli głównie przeraża Cię ta wizja to... JEDZ!

    Przez papierki niestety trzeba przebrnąć, ale jak się za to weźmiesz to szybko skończysz.

    Co to są papierki porównując do spełnienia takiego marzenia?

    to nic, dla mnie warte!

    Bo tak naprawdę dostajemy tyle rzeczy za darmo!

    W sensie ja kocham podróże!

    i dla mnie taki roczny pobyt w takiej postaci to jak za darmo, a w zasadzie dostaje się jeszcze bonusy

    Nie pogubisz się w formalnościach, tutaj wiele osób może ci pomóc, Pani w agencji też, także te obawy są zbędne
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    protemka > 26-11-2012, 20:42

    Oderwać się, ale jednocześnie móc wiele stracić. Zostawić wszystkich na rok? Mnie to przeraża

    Łatwo jest mówić komuś kto nie ma/miał nic do zostawienia, albo mu wcale nie zależało.
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    Jarzebinka > 27-11-2012, 2:00

    Kiedyś siostra mojego byłego powiedziała mi takie zdanie jak się zapytałam czy nie było jej szkoda zostawić znajomych, rodziny na rok (była w Meksyku) "Wszyscy znajomi przecież czekali, oni nie wyjeżdzali. Wiedziałam, że wróce i oni będą. I BYLI! a na tych których mi najbardziej zalezało to miałam z nimi kontakt." Ja teraz podchodzę do tego tak samo. Jak wrócę to oni będą!
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    protemka > 27-11-2012, 2:13

    Co jeśli nie będą? Opory przed wyjazdem są spore. Największa obawa jest o drugą połówkę. Zostawić go na rok? To jest w zasadzie mój największy dylemat
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    Jarzebinka > 27-11-2012, 3:43

    Chłopak to co innego, ale znajomi czekac bedą na pewno
  • Re: Jechać,czy nie jechać? Proszę o porady

    aupairka > 27-11-2012, 11:17

    Jechać!!!

    Jeśli to jest Twoje marzenie jedź! Facet nie może przeszkadzać w spełnieniu marzeń. To ogromna próba dla związku (wiem, co mówię, jestem zaręczona i wyjechałam), ale wg mnie jeśli przetrwa się coś takiego, to już niewiele może zaskoczyć. A dziewczyny, które ostają singielkami przez wyjazd, to szczęściary. Nie marnują już czasu dla kogoś niewartego uwagi.

    Co do edukacji- studia zaczniesz normalnie jak każdy inny człowiek. A z kolei po studiach nie pojedziesz, a już na pewno nie po prawie. Rozsądek każe Ci zostać, bo aplikacja, bo praca, bo już zbyt dorosła będziesz na au pair. Co najwyżej w trakcie studiów jakbyś wzięła dziekankę. Więc wg mnie szukaj rodzinki i jedź! Nie ma co się oglądać na świat dookoła, nikt za Ciebie życia nie przeżyje, a bycie au pair to świetna przygoda.

    Powodzenia i pozdrowienie z Francji
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Poprzednia
  • Następna