-
-
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
kasik > 22-06-2005, 18:48
Markosz, nie to, ze sie czepiam, ale po pieciu dniach to raczej nienormalne :?: 8O
Ja jestem dwa lata po maturze i jak ostatnio musialam uzyc rosyjskiego to angielskie slowka same mi sie cisnely na usta. I pomyslec, ze jeszcze dwa lata temu po ang. ani me ani be tylko po rusku gawarilam
Fajnie, ze Ci sie tak szybko udalo rodzine znalezc, mam nadzieje, ze na "dluzsza mete" tez beda fajni -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Gość > 22-06-2005, 18:59
Ja sie staram pamietac, a jak mam jakies problemy to sprawdzam zaraz i to we wszystkich jezykach jakich sie w zyciu uczylam.
A co do zapominania - zapomina sie polskiego jesli chodzi o jezyk :lol: (a nie polski) -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Gość > 22-06-2005, 19:35
podczas mojego 3 miesiecznego pobutu tutaj ani razu nie nie zdazylo sie zebym zapomniala polskiego slowa ,angielkiego owszemDD
Markosz powodzenia -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Markosz > 22-06-2005, 20:36
hehe, chyba mnie zle zrozumialyscie, nie zapominam tak, ze musze sprawdzac w slownikach, ale nie moge sobie przyopmniec w danych momencie, albo sobie przypomne za chwile, albo pozniej, ale nie zeby calkiemJejkuuuu hehe powiedziec cos to odrazu sie czepiaja -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Olga Anna > 22-06-2005, 20:41
alez w tym nie ma nic dziwnego ze zapominasz w danym momencie! ja po 2 tygodniach w Norwegi mialam taki mix jezykowy w glowie ze szok!!!
a mnie ojciec hosta lubi wypytywac o rozne rzeczy, jak cos tam jest po polsku i raz sie tak zacielam ze serio w slowniku musialam sprawdzic....
do tej pory sie ze mnie z tego nabijaja....
a teraz po 11 miesiacach cholernie ciezko mi mowic po .... angielsku! mam tak zakodowany norweski w podswiadomosci ze nawet jak z mama gadam to zamiast polskiego "o boze" itp mowie norweskie odpowiedniki ..... -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Markosz > 22-06-2005, 21:04
aaa tak poza tym, to mam troche wiecej czasu wiec moge co nieco popisac...dzieciaki juz poszly spac, szwabka mam nadzieje, ze nie bedzie nic mowic, ze siedze na necie, chyba, ze bedzie chciec pracowac.
a wiec od poczatku
dom- nowy, ogromny, 3 pietra. Zrobiony na sposob mieszkancow, ocztwiscie jeszcze wszedzie balagan i walajace sie po katach pudla. Swoja droga, ale maja lenia, zeby tego nie poskladac. Nie wiem na co oni czekaja. No ale mniejsza z tym, bo to ich pudla, nie moje. Aaa tak poza tym, to ja sprzatam sobie tylko w pokoju i w lazience, czasem w kuchni po posilkach, z nudow. Cos tam mowila, ze beda szukac Hausfrau, zeby sprzatala, bo ona nie ma ochoty, ani czasu. I dobrze, przynajmniej bedzie czysciej.
okolica-ladna, domek przy domku, a raczej gmachy przy gmachu, co jeden to inny i bardziej zmyslny. Dzielnica bogaczy, tylko te auta mnie wkurzaja, czasem parkuja na pol ulicy. AAA jeszcze jeden minus...nie mam wlasnego auta. Rodzice maja kazde dla siebie, ale wybadam co i jak, zeby sobie pomykac mercedesem. Ogolnie jest okej. Do centrum jakies 8 km, ale komunikacja jest co pare minut.
mum-szczupla, uroda typowej szwabki, a jak to szwabki brzydkie jak fix....hehe nie no nie tak tragicznie, ale do najladniejszych ona nie nalezy. Po za tym chodzacy kosciotrup. Ale mila. Pomaga mi jak moze, tlumaczy, powoli, dokladnie. Stara sie widac.W sumie to z nia najwiecej rozmawiam. Czasem sie posmiejemy.
vata-spoko szwabek. On chcial, zeby teraz byl Au-pair Junge w domu, nie wiem czemu. Zalatwia kazda sprawe w domu, moje takze, to znaczy laczace sie z przyjazdem. Pracuje calymi dniami i nocami.
Denis-osmiolatek zamkniety w swoim swiecie gier i komiskow, a dokladniej MickyMaus. Ale mily chlopak. Jego musze codziennie odprowadzac i przyprowadzac, ze szkoly.
Carolin-zywiol i zmienna jak choragiweka. Raz lubi raz nie lubi jak to dziecko. 5 lat ma w dowodze, sympatyczna, ale dosc krzykliwa. Ma swoje fochy, czasem az za dziwne...przyklad?? dzis zaczela plakac, bo zostalo jej malo jedzenia na obiad. Hehe, zeby to w Polsce dzieciaki chcialy tak chetnie jest i takie ilosci. Pochlania jedzonko jak wode, a przy tym wyglada nie jak typowy dzieciak z USa.
Hmmm i chyba to wszystko. Ogolnie ciesze sie, ze zmienilem rodzine, gdyz we wczesniejszej byla dziewczynka majaca 1,5 lat. a Przy tych to mega chlone niemieckie slowa. A w tamtej rodzinie... to mialem dialogi w rodzicami tylko.
AAA i jeszcze jedna uwaga !!! ogroma.... beznadziejnie byc kolennym au-pair. Nie dawno mieli oni dziewczyne z Polski. Teraz jestem ciagle porownywany. To znaczy przez Carlolin tyl;ko. Innych uwag nie slyszalem. Przyklad... "nie lubie cie Marek" " czemu" bo Kamila nie zakazywala nam niczego..." aaa to sie odnosilo do tego, ze wczoraj kazalem przestac im sie rzucac piaskiem, a raczej kurzem
hehe zwariowane to jest
Tak wiec po 5 dniach swierdzam, ze jest fajowo. Na razie nie tesknie za Polska. Mam nadzieje, ze taki stan utrzyma sie jak najdluzej. W sobote wybieram sie na wycieczke, jak bedzie ladna poogoda. Musze odwiedziec centrum a potem szkole i zorientowac sie, czy sa jakies kursy w czasie wakacji.
No tyle na dzis. Nastepne polaczenie-kiedy przyjdzie pora[/list] -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Gość > 22-06-2005, 21:37
Calkiem fajnie ,mimo ze nie masz autka dla siebie to mozesz liczyc na komuniacje .
Ja tez narazie nie mam swojego kompa ,ale... :twisted:
Zainstalowalam na naszym wspolnym (nie celowo ) sporo programow mi potrzbnych do zycia,ktore zwolnily im kompa ,wiec.. :twisted: wczoraj hostka powoedziala ze jaknajszybciej powinnam miec swoj komp!!! :twisted:
jestem ciekawa jak to u Cibebie bedzie wygladalo za jakis czas ...
podro -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
agulka > 23-06-2005, 11:39
czyli jednym slowem jestes zadwowolony - ciesze siejesli chodzi o opis, to wydaja sie byc mila rodzinka. mala sie nie przejmuj...nastepnej "niani" bedzie mowic, ze jest bleee a Marek to byl fajny :wink:
szkoda, ze autka nie masz..ale z tego co sie orientuje, to komunkacja w dojczlandii jest dobrze zorganizowana
co do szwabki to wiadomo - brzydka jak noc..w ogole, to Ty nie wiesz, ze to Polki sa najpiekniejsze :lol: :wink:
aa to tyle..bo wracam sie uczyc -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
Markosz > 23-06-2005, 20:29
patrze dzis z tylu kompa....a tuuuuuu USB !!!!!! jestem happy
aaa co sie pozniej okazalo...zapomnialem z domu kabla do aparatu, moge sobie zdjecia robic, ale na kompa ich nie zrzuce. narazie. gadalem dzis z mama, wysle mi go jak najszybciej. sami sa spragnieni zdjec...
ale ze mnie dumm...
aa tak poza tym to mega nudy. nie no nie jest tak tragicznie. mam juz telefony do innych au-pair, jutro bede dzownic, jak nikogo w domu nie bedzie...
chyba, ze nie pojdzie do pracy mum.
to tyle
pozdr -
Re: <<<<<<Markosz>>>>>>
leneczka > 24-06-2005, 11:24
au-pair chlopcow czy dziewczynek?
bo jak laski to wrrrrrrrrrrrrrrrrr juz nas zdradzasz