NIEZDECYDOWANE AUPAIR?

była tu już inna Pani z Cork, która co prawda miała dwójkę dzieci, ale proponowała mniejsze kieszonkowe i udało jej się kogoś znaleźć. Także na pewno i Pani się uda, bo na początku dziewczyny są niepewne i wolą jechać do polskiej rodziny, ale różnie to bywa.



Mam nadzieję, że kogoś Pani znajdzie



PS. proszę zajrzeć tutaj <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://forum.aupairpoland.com.pl/viewtopic.php?f=57&t=6529&p=126609#p126609">viewtopic.php?f=57&t=6529&p=126609#p126609</a><!-- l -->

dziewczyny dzieki za wsparcie

Witam. Ja tez chcialm sie poradzic. Aktualnie rowniez poszukuje Au pair w okolice Cork i tez proponuje 100 euro za tydzien. Z tym, ze nietypowe system pracy. Opieka Au pair musi pokrywac moje godziny w pracy, czyli 2 dni 8-20 i 2 nocki 20-8 plus pare godzin przed druga nocka kiedy bede odsypiac. Potem mam 4 dni wolnego i Au pair tez. Gdy ide na noc Au Pair musi tylko wykapac mlodego, polozyc spac (okolo20.30) i poprostu byc w domu. Czy 100 euro to odpowiednie wynagrodzenie? JAk myslicie?

Nie łatwiej byłoby wynająć nianię na te godziny?

Zastanawiam się właśnie co to oznaczałoby dla takiej au-pair 4 dni wolnego - czy w tych dniach byłaby zobligowana do jakiegokolwiek pomagania w domu? Przecież nie uniknęłaby kontaktu ani z dzieckiem ani ze ścierą, że tak powiem, a w tym wypadku byłoby to moim zdaniem już wykorzystywanie, bo aupair musiałaby dwa dni i dwie noce być na pełnych obrotach, a potem jeszcze podejrzewam, że wykonywałaby coś dodatkowego. Tzn. w ogóle nie widzę innego powodu 'zatrudniania' aupair, bo niania wydaje mi się wykonałaby taką pracę za podobne pieniądze, nie żyłaby w domu (czyli nie trzeba płacić za jej utrzymanie). Wydaje mi się, że potrzebna Pani aupair właśnie dlatego, że liczy Pani na to, że w ciągu tych 4 wolnych dni do czegoś się ona jeszcze przyda. No bo po co w innym razie, skoro istnieją nianie?

1. Nie wymagam od Au Pair niczego innego jak tylko i wylacznie opiekowania sie dzieckiem, kapania go , karmienia itd.

2.Do obowiazkow Au Pair u mnie w domu nie nalezy sprzatanie go, z wyjatkiem naturalnie swojego pokoju i lazienk i,czy 'mycie garow'.

3. W ciagu 4 dni wolnego AuPair moze np. podrozowac po Irlandii czy nawet leciec do Londynu, z tego co wiem to duzo au Pair chce podrozowac.

4. Jesli w ciagu tych 4 dni wolnego bede potzebowala pomocy Au Pair do opieki nad dzieciakiem zaplace za to ekstra.

5.Wierz mi, ze nie jest latwo znalec nianie, ktora bedzie pracowala w tym systemie.

Ale czy aupair ma myć gary również w dni wolne? O to chodzi. Że wydaje mi się, że liczy Pani, że ona to zrobi. Nawet z poczucia przyzwoitości. Albo po prostu będzie pod ręką więc będzie się jej można grzecznie spytać "czy mogłabyś zrobić to...", a ona, u obcej rodziny, nie odmówi.

No chyba Au pairka jak ma 4 dni wolne, to nie siedzi 4 dni w domu, i umie tez mowic, i jak hostka bedzie chciala ja troche wykorzystac, to wystarczy powiedziec,,NIE, MAM WOLNE". Poza tym niektorym dziewczynom to nie przeszkadza, ja nawet jak mam wolne to pomagam troche mojej hostce i MYJE GARY.

LadyinRed chyba mnie nie zrozumialas, Au Pair u mnie w domu nie musi sprzatac po mnie i po mezu bez wzgledu na to czy ma dzien pracujacy czy wolny. Sprzata po sobie, a jak ma dzien pracujacy to po dziecku rowniez i tyle.A co robi w swoje 4 dni wolnego to jej sprawa ma duze pole do popisu. W kazdym razie ja szukam kogos komu taki system pracy bedzie pasowal. Pozdrawiam

b@by, jeśli szukałaby pani kogoś po Nowym Roku to zdecydowanie bym leciała



Szukając rodzinki trzeba im wierzyć na słowo niestety. Pomagają w tym też rozmowy z poprzednimi au pair, choć nie zawsze (mój przypadek)... Jeśli Hostka mówi, że sprzątanie nie obowiązuje ( i nie daje sygnałów, że kłamie) to niestety nie ma innej opcji, niż uwierzyć, że faktycznie tak jest. Można spisać umowę i tym podobne sprawy, ustalić przed przyjazdem dokładny grafik ale to niestety wciąż swoiste "wierzenie na słowo".

A ja myję gary po WSZYSTKICH. Bo jak idę do zlewu z własnym talerzem, to przecież nie zostawię całej reszty brudnych. O to chodzi. Więc moja hostka nawet w dni wolne ma gary pomyte przeze mnie. Już nie mówiąc o tym, że w dni powszednie myję wszystko po wszystkich. Jak przyjdą jacyś goście to nawet po nich. I tak samo korzystam ze wspólnych pewnych rzeczy i je sprzątam. Niedziela, nie niedziela, jak idę oglądać tv w playroomie, to muszę np. porozwalane przez dzieci poduszki sobie na sofę położyć. Pada deszcz, pranie na zewnątrz, wolne nie wolne, polecę ściągnąć, bo po co ma całe zamoknąć. Mojej hostce "w to mi graj" - co z tego że mam wolne, i tak kręcę się po domu, to coś tam zrobię.