-
-
Re: Au pairowy nałóg?
blackcar > 31-05-2012, 21:31
[quote name="braxii000"]Saiisuke niestety wiem, że stara już jestem, tutaj (Irlandia co.Mayo) też to czuje. Wszystkie moje znajome au pair mają po 19 lat, są dwa wyjątki 21 letnieNo cóż za późno poznałam ten program. Niestety większość moich znajomych już przed moim wyjazdem poukładało sobie życie, w lipcu i sierpniu czekają mnie kolejne dwa śluby teraz wiem, że mimo odległości nasza przyjaźń przetrwała (niech żyje skype!). Wczoraj rozmawiałam nawet z mamą, zapytała czy nie chciałabym się tutaj osiedlić, niestety Irlandia mimo, że to cudowny kraj, to niestety nie dla mnie. W moim rodzinnym mieście niestety będzie mi trudno znaleźć pracę - skończyłam turystykę, a mamy tylko jeden hotel , i niestety mieszkam w takim regionie gdzie turystyka istnieje ale tylko biznesowa, a tam wymagania są ogromne. Kocham nasz kraj, ale na razie nie mam tam czego szukać, może za rok coś się zmieni. Więc postanowiłam wykorzystać ostatnią szansę na poznanie USA, bo później jak już zacznę myśleć o normalnym życiu, rodzinie (przez ostatni rok byłam mamuśką dla mojej 2 latki i na razie o macierzyństwie nie myślę) to raczej nie będzie na to szans. A tak poza tym to marzę jeszcze o podróży do Meksyku, ale to już rzut kamieniem z USA.[/quote]
Trzymam kciuki!!! I nie poddaj sie polskiemu mysleniu " co sobie o mnie pomysla" !!! Masz TYLKO 25 lat i nie uwazam ze to za pozno na au pair -
Re: Au pairowy nałóg?
Yoanna > 31-05-2012, 21:58
ja tez bede miala 25 lat za pare mies i poki co jestem au pairale tak jak ty jestem juz po studiach wiec ok. jak chcesz jeszcze byc au pair to jedz, ja zawsze chcialam mieszkac w hiszpanii przez troche wiec teraz byla ostatnia szansa na to! -
Re: Au pairowy nałóg?
braxii000 > 31-05-2012, 23:45
niestety ciągłe czytanie o maturzystkach chcących lub wyjeżdżających czasami sprawia, że czuję się staro, ale dzięki dziewczyny podniosłyście mnie na duchutrzeba korzystać z okazji które daje nam los -
Re: Au pairowy nałóg?
Yoanna > 01-06-2012, 3:02
no wiekszosc dziewczyn wyjezdza zaraz po liceum i ja tez glownie takie poznaje.. ale to temu, ze wtedy najlatwiej wyjechac bo nic w kraju nie trzyma. ale jak sie jest po studiach to znowu jest taka sama sytuacja, mozna jechac
ja to w ogole mysle, ze nie ma co patrzec na ludzi tylko robic to na co ma sie ochote. to ty masz byc szczesliwa, a nie inni -
Re: Au pairowy nałóg?
Saiisuke > 01-06-2012, 10:37
Ja chcę na rok pojechać po licencjacie, będę mieć wtedy 22 lat. Po magisterce już raczej bym się nie zdecydowała, wolałabym już sobie ułożyć życie, z tym że najlepiej zagranicą :] -
Re: Au pairowy nałóg?
katie23 > 26-07-2012, 23:30
pierwszy raz au pair bylam w USA wlasnie po liceum. zarzekalam sie ze nigdy więcej i co..(po skończonym licencjacie)za tydzien jadę znowu tym razem do Norwegii, zobaczymy jak tam będzie... uzależnia w 100% fakt niezależności i większych możliwości niż siedzenie na tyłku we własnej norze... i to podróżowanie ahh -
Re: Au pairowy nałóg?
LadyInRed > 27-07-2012, 0:32
A ja jako au-pair czuję się bardziej uzależniona niż zwykle. Od 2,5 roku nie mieszkam już z rodzicami i odzwyczaiłam się od tego, że ciągle mówię gdzie i z kim idę (właściwie to popieram, bo oni też mówią gdzie i z kim idą, to kwestia bezpieczeństwa, ale z drugiej strony czasem czuję się, jakbym się tłumaczyła z każdego pierdnięcia). I od tego, że moja hostka może chcieć mnie zaraz wysłać do sklepu, a ja akurat umyłam sobie głowę i nie chcę skończyć z zapaleniem płuc (ostatecznie to nie problem, bo może pójść ktoś inny, ale wtedy ja się czuję winna, bo czuję, ze to mój obowiązek, którego nie mogę spełnić, bo tak się rozhulalam, że sobie głowę umyłam z rana, zamiast wieczorem). Po prostu znów czuję, że mam jakieś 17 lat i jestem dzieckiem, które ma obowiązek spełniania każdego rozkazu rodziców (oczywiście nie jest tak do końca, ale mam po prostu poczucie obowiązku wobec moich hostów, to jakaś dziwna relacja, "rodzice-pracodawcy", bo fatalnie czułabym się też z tym, że im zachorowałam, przez co nie ma kto się zająć dziećmi, oni mnie karmią i płacą za prąd i wodę z których korzystam, a nie mają ze mnie żadnego pożytku, że im siedzę na głowie, więc powinnam być na każde zawołanie...). Może po prostu au-pair nie jest dla mnie, jestem chyba zbyt niezależna, lubię mieć swobodę i nie zależeć od nikogo. -
Re: Au pairowy nałóg?
Saiisuke > 02-08-2012, 20:06
Czasem czuję się podobnie, szczególnie jak hostka strzeliła mi gadkę pt."Muszę wiedzieć gdzie chodzisz, bo się martwię", ale w sumie bycie aupair lubię. Traktuje to jak pracę, ale taką która daje możliwość poznania kraju, języka i ludzi z zupełnie innej strony, z takiej z której zwykły wyjazd turystyczny na pewno nie pozwala. -
Re: Au pairowy nałóg?
kasiulek91 > 02-08-2012, 20:36
O tak, dla mnie bycie au pair jest bardzo uzależniająceChyba głównie dlatego, że według mnie jest to baaardzo łatwa praca, a po drugie jak w tym roku zastanawiałam się jechać/nie jechać to tak naprawdę nie potrafiłam sobie wyobrazić spędzenia całych wakacji w domu w Polsce -
Re: Au pairowy nałóg?
martowa > 24-06-2013, 20:17
Oj tak
Raz byłam au pair we Włoszech i totalnie się w tym zakochałam. Wracam na kilka miesięcy w tym roku, a na przyszły planuję Stany