• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Byłam Au Pair
       
    • rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
       
  • rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    Saiisuke > 27-01-2013, 12:53

    Agencja to olała? A mogłabyś napisać która?
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    agata. > 27-01-2013, 16:16

    Agencja zaproponowała mi zmianę rodziny.

    (inny kraj = dodatkowe koszty n.in podrózy;

    Kieszonkowe o prawie połowe mniejsze;

    zadupie podobne do tego tutaj)



    Nie będę sie pakować z jednego g*wna w drugie. Idę do pracy do Mc za normalne pieniądze i w normalnym czasie pracy.



    Pisałam o moich obecnych hostach w temacie "Tania siła robocza".

    Nie chce dublować.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    braxii000 > 01-02-2013, 20:06

    hej, mam pytanie odnośnie rezygnacji, mam nadzieję, że moge je tutaj napisać.

    Jestem au pair w USA prawie 5 miesięcy, i postanowiłam wrócić do domu. Nie mam problemów z hostami, nie są idealni, ale są ok. raczej się wypaliłam, trochę mnie ten kraj rozczarował, trochę tęsknię. Wszystkiego po trochu, aż wkońcu podjełam decyzję, że bycie tutaj nie ma już sensu. Moje pytanie dotyczny wypowiedzenia, planuje powrót w okolicach 1 marca, ile wcześniej muszę im to powiedzieć? kiedyś obiło mi się o uszy, że jest to 2 tygodnie, ale nie jestem pewna. przeszukałam wszystkie dokumenty z agencji ale nigdzie nie znalazłam dokładnej odpowiedzi.

    No i oczywiście, jak większość strasznie boję się im o tym powiedzieć, no ale trzeba wziąść się w garść i myśleć o sobie.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    Nimell > 01-02-2013, 23:56

    Moja LCC z Cultural Care powiedziała mi, że 2 tyg to taki optymalny czas dla rodziny na znalezienie nowej au pair. Więc spokojnie możesz im powiedzieć na 2 tyg przed i powiedz po prostu, że to nie ich wina, tylko, że nie jesteś tak szczęśliwa jakbyś chciała, że to nie dla Ciebie i chcesz wrócić.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    braxii000 > 02-02-2013, 3:20

    dzięki Nimell, myśle, że powiem im to w okolicach walentynek
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    Nimell > 05-02-2013, 3:57

    Możesz np ich zapytać czy potrzebują więcej czasu na znalezienie nowej au pair niż 2 tyg. np jeżeli powiedzą, że optymalne dla nich będą 3 tygodnie to myślę, że to nie sprawi Ci różnicy. Tylko wszystko z nimi obgadaj za jednym zamachem żebyś mogła bilet zaklepać.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    rockowawaga > 09-02-2013, 14:54

    Witam ponownie,



    w październiku pisałam jaka to jestem szczęśliwa, ochy i achy. Dziś jestem wciąż, ale kontynuuję moje relacje. W czwartek rano Host woła mnie, chodź, chodź, coś ci pokażę. Poszliśmy na korytarz, hol i powiedział mi, że będę u nich jeszcze miesiąc, że zapłaci za kurs, oczywiście dostanę ostatnie kieszonkowe i dobre referencje oraz bilet gdzie będę chciała. Totalna niespodzianka, zaskoczenie. Pytam się dlaczego. Swoim niewyraźnym norweskim coś mi zaczął opowiadać. Nie starał się, więc go już nie słuchałam. Ok. Wy decydujecie. Tak naprawdę mogę się tylko domyślać o co chodzi. Przykro mi tylko było, że na korytarzu, ubierając się do pracy, zamiast wieczorkiem, przy stole, obydwoje z żoną.

    Wczoraj przez telefon, a przełożyłam to na normalną rozmowę w domu, powiedział mi, że jestem u nich do 1 maja, mogę pertraktować o kilka dni wcześniej, jeśli znajdę pracę która tego wymaga. Tak, oni bardzo chcą żebym tu była w Norwegii, pracowała, uczyła się języka, szukała teraz pracy. Powiedzieli, że mi pomogą z tym jeśli chcę, dziwne co?



    Szukają Filipinki.



    I tu zaczynają się moje domniemania. Jego niewyraźna argumentacja prowadziła do tego, abym się prawdy nie dowiedziała.

    1. Ogólnie mi u nich dobrze. 6-7 godzin dziennie, popołudnia, weekendy wolne, opieka nad dziećmi, rzeczywiście sporo sprzątania,ale w czystym domu i to lubię, gotowanie (zależy co, ale koszmarne żarcie jedzą, bez wyobraźni). Ogólna kultura. Osobna kawalerka, z kuchnią i łazienką.



    2. Zadanie któregoś dnia: odkurzyć, wyczyścić 2 samochody w środku w ciągu 2 tygodni . Zrobiłam to, bo doszłam do wniosku, że tam siedzą dzieci, powinny mieć czyste miejsce, zwłaszcza, że spędzają tam trochę czasu.



    3. Zadanie któregoś dnia: umyć samochód cały, jak na myjni ręcznej. Nie była to prośba, ani opcja zarobienia dodatkowej kasy. Ba! w ramach obowiązku. Oczywiście nie zgodziłam się. Nie i koniec. Jestem au pair a nie pracownikiem myjni.



    4. Mycie okien. Uwielbiam to. Zwłaszcza jak jest ciepło. Nie ma dla mnie problemu. Zgadzam się na to dobrowolnie. Ale nie wtedy, gdy dowiaduję się o tym: tu i teraz i gdy świeci ostre słońce. Napisałam Hostowi sms: że jest najważniejsza zasada, nie myje się okien w ostrym słońcu i proszę, aby mnie wcześniej informował o takim zadaniu, bo chcę je sobie zaplanować sama. W końcu to nie obowiązek au pair. Nic nie odpisał, nie mówił na ten temat.



    5. Od stycznia Hostka się dziwnie zachowywała w stosunku do mnie. Oschła, niemiła...wredna baba po prostu. Ale ja mam na to wywalone. Jednak ostatnio sobie siedziałam i myślałam...ona jest zazdrosna. Ok. wykształcona, dobra posada, lat 40...ale ja jestem zadbana,zgrabna, ładna, wysportowana, wykształcona, pracowita, dzieci mnie lubią, dobrze gotuję i inne zalety. A ona mogłaby być zgrabniejsza, częściej się uśmiechać, piec domowe ciasta, tańczyć w kuchni, uprawiać sport. Co z tego, że ma super drogie ubrania, kosmetyki same Diory i Chanel, jak nie potrafi się malować. Chodzi naburmuszona, krzyczy na dzieci. Tak, mogłabym z nią się trochę zakumplować, być bliżej. Myślę, że to ona powinna zrobić pierwszy krok. Przychodzi do domu, czyściutko, ogień w kominku,dzieci najedzone, deser czeka, tylko zająć się nimi i sobą.

    Kilka razy zauważyłam, że Host patrzy się na mój tyłek albo świdruje mnie po męsku wzrokiem. To naturalne, zwłaszcza gdy para nie uprawia seksu. A to się wie, nawet nie sypiając z nimi w jednym domu. Może to jej przeszkadza? Woli/ą Filipinkę, bo nie są brzydkie, ale urodą nie grzeszą i co najważniejsze, wszystko zrobią bez szemrania, bo muszą być w Europie. Koleżanka, sąsiadka Filipinka, pisała że ich poprzednia wszystko robiła i będąc w ciąży.



    Tak o to za 3 miesiące zakończę moją ponad pół roczną karierę Au pair. Oby z pozytywnym efektem pracy w przedszkolu

    Ważne, że mamy dobre (kulturalne) relacje, są mili i do 1 maja mam sporo czasu, aby się ustawić ze samodzielnym życiem w Norwegii.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    szalik > 12-02-2013, 15:00

    filipinke ściągają z tej samej agencji w której pośredniczysz?

    ufaj swojej intuicji. bądź czujna i zacznij sama szukać czegoś na własną rękę. nie czekaj/nie mecz się do maja.

    ludzie są różni i z reguły są obojętni na los 2gich.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    Saiisuke > 15-02-2013, 14:02

    Wiadomo, taka Filipinka boi się, że ją wyrzucą z Europy, więc robi co jej każą, a hości to wykorzystują. Jak aupairowałam w Hiszpanii to rodzina miała służącą z Filipin. Kobieta miała w umowie 40h pracy tygodniowo, a robiła od 6 do 23, z dwugodzinną przerwą po obiedzie. Sama mi powiedziała, że nie może zaprotestować, bo ją wyrzucą, a ma na utrzymaniu rodzinę na Filipinach. Dla bogatej rodziny to idealna osoba do wykorzystania. Nie to co my, Polki, nie będzie nam się podobać to wrócimy do kraju.
  • Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

    katie23 > 15-02-2013, 16:29

    dokładnie tak, a tu w Norwegi tak samo, Filipinki boją się i sa wykoryzstywane dokąd na to pozwolą, tylko że wieększość kieszonkowego wysyłają do rodzin i tak ich utrzymują.... i boja się sprzeciwiac bo by musialy wracac a wcale tego nie chcą. 80% au apair to filipinki, i ludzie jenchcą bo wiedza ze bedą mogli wykoryzstywac, a niby Norwegia to taki dobry i tolernacyjny kraj, akurat, wyzyskiwacze jak wszędzie....

    dobrze ze potrafisz walczyc o swoje i powiedziec nie, bo nie kazdy tak umie.....

    a co do pracy, to mysle ze jak znasz jezyk, tzn potrafisz sie dogadac to p race znajdziesz, bez problkemu bede 3mac kciuki, no chyba ze chcesz opuscic ten piekny kraj

    i dobrze by bylo zebys tą prace znalazla i mogla ich olac i zostawic z dnia na dzien, cieakwe co by wtedy powiedzieli jak by zostali sami

    powodzenia
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Pierwsza
  • Poprzednia
  • Następna