-
-
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
ewa.m > 21-11-2012, 12:00
Jestem u rodziny od 12 wrzesnia i od poczatku nie czuje sie tu dobrze. Hostka raz jest mila raz wrzeszczy na mnie, ogolnie ma hustawki nastrojow-histeryczka. Host z nami nie mieszka (wygonila go z domu, bo dostal depresji).
Co chwile mysle o rezygnacji, ale z drugiej strony placi mi dobrze i nie chce wracac do domu bez kasy. Poza tym juz kupilam bilet na swieta (w 2 strony) i moze jak wroce z Polski troche inaczej na to spojrze. Ogolnie strasznie tesknie za swoja rodzina, jestem juz prawie 2 lata poza krajem.
Ale zmierzam do tego jak jej to powiedzec? Po przeczytaniu kilku rad, wiem, ze powiem wprost, ze sie tu mecze, tesknie za rodzina itp. Dam jej rowniez czas na znalezienie nowej au pair (miesiac?), ale boje sie jej reakcji..mowila mi nie raz, ze "jak mozna miec au pair na kilka miesiecy" itp, ogolnie ona nie cierpi zmian..
Poza tym, nie mam z nia kontraktu, bylo tylko powiedziana, ze zostaje na rok.. Nie boje sie tez, ze mnie wywali z domu, raz ze mam gdzie sie podziac, dwa, wiem, ze tego nie zrobi.
Tylko sam strach jej reakcji.. Prosze o jakies rady.
Pozdrawiam -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
makrelina > 24-12-2012, 21:13
moja host rodzina wraca w srode wiec zapobiegawczo wyjechalam dzisiaj. rzucilam program. psa i koty zostawilam z pelnymi miskami. jakie beda konsekwencje poza problemami z wiza itp? -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
Nimell > 24-12-2012, 21:39
Żadne. -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
xcomercialx > 10-01-2013, 13:09
Cześć dziewczyny!
Piszę na forum ,ponieważ potrzebuję waszej porady.
Jestem au pair w Hiszpanii od połowy sierpnia. Poczatkowo moja host mama wydawała się przecudowna, miła, pomocna.. jednakże z czasem to się zmieniło.
Z dziećmi mam świetny kontakt, bardzo się lubimyCzęsto robię więcej rzeczy niż powinnam ,ale nie sprawia mi to kłopotu. Jednakże ostatnimi czasy hostka zmieniła swe oblicze, co mnie bardzo męczy.
Primo : Było ustalone ,że lecę do Polski na święta 19.12,bilet kupiony ( kwestia taka,że mój dziadek zmarł pod koniec października i po prostu musiałam lecieć do Polski, choćby na Święta aby odwiedzić jego grób [to było dla mnie bardzo istotne]).. i ona po kilku dniach ( poczatek listopada) do mnie wpada do pokoju i wkurzona na maxa mówi mi ,że nie mogę jechać 19.12, bo ona nie ma urlopu ,a dzieci chodza do szkoły do piatku, czyli 21.12. (dzieci maja 10 i 12 lat więc małe nie sa,a szkoła jest usytuowana pięć minut drogi od domu).
W szoku byłam, mówię jej ,że bardzo przepraszam ( nie wiem dlaczego przepraszałam?!) ale jak ona sama wie już bilet mam zabukowany. Ona do mnie ,że potraci mi to z tygodniówek. Nic nie powiedziałam ,bo nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa ( zaskoczyła mnie na maxa).
Odbiegajac od tematu, zawsze byłam pewna siebie, odwazna,a ona mnie tak stłamsiła, że ja się jej boję cokolwiek powiedzieć ;/
To była taka jej pierwsza akcja. Myślałam ,że pod wpływem złości gadała głupoty,tyle. A ona rzeczywiście zostawiła mi na stole potracone 2 tygodniowki.
Często zdarza się tak ,że muszę jechać z dziewczynka na basen i to ja opłacam dla nas transport zawsze ( ok 5 E, za dwie strony; przy zarobkach 60 E tygodniowo, 10 E dla mnie ma duża wartość); Host mama raz mi oddała za transport.. a już kilka razy nic!
Kolejna kwestia, host mama prosiła mnie abym pisała w notatniku ,który znajduje się w kuchni jakie artykuły spożywcze chcę aby kupowała, i jakie się pokończyły ( w tym co ja potrzebuję również) więc napisałam : zielona herbata, wafle ryżowe, jajka ( tyle mi potrzeba do szczęścia) ,a ona nic z tych rzeczy nie kupiła, tylko jedynie rzeczy ,które były potrzebne jej. Zdziwiona zapytałam( miło) ja dlaczego nie kupiła tych rzeczy. Ona oczywiście odpowiedziała ,że zapomniała. ( Wiadomo, poczatkowo tak myslalam)
Jednakże sytuacja zaczęła się powtarzać.. za każdym razem nie kupowała nic o co prosiłam. W pewnym momencie stwierdziłam ,że w takim razie mogę używać jej produktów, no bo przecież zapewniła mi w umowie ,że będzie mnie żywiła. I tak kiedyś wzięłam 2 jajka na obiad, a na drugi dzień w lodówce na opakowaniu jajek pojawiła się karteczka ( nie ruszaj; zapytaj host mamę kiedy chcesz użyć) (sic!). Przecież mogła mi normalnie wytłumaczyć. Pomyślałam,że może za dużo jem według niej. ( według mnie nie)
Żeby zaznaczyć,teraz nie jem tutaj dużo.. (2 wafle ryżowe z szynka na sniadanie, na obiad jajecznicę a na kolację jabłko i wafle ryżowe) ( takiej diety jeszcze nie miałam;/)
I myślałam,że już wszystko będzie dobrze, na spokojnie.. a ona wczoraj przybiegła wieczorem do pokoju i pyta mnie poirytowana czy wzięłam 2 jajka ( nie było naklejki z napisem ' nie ruszaj' ,haha) i mówię ,że tak , ponieważ chciałam zrobić sobie omlet. A ona do mnie z ryjem ,że nie mam tego ruszać, że chciała zrobić tortillę na kolację ,a teraz brakuje jej 2 jajek (sic!), co ona teraz zrobi na kolację ?! ( Mamy mnóstwo innych rzeczy do zjedzenia ). A , i ostatnie jej słowa, że powinnam się dostować czasem. Przecież nie znam jej menu ,które ma w głowie.. skad mogłam wiedzieć ,że chce zrobić tortillę?!
Te słowa o dostosowaniu się bardzo mnie wzburzyły i jak kiedyś bym poszła za nia i jej wszystko wygarnęła tak znowu się bałam ;/
Powiem Wam szczerze, od dłuższego czasu obserwowałam swoje zachowanie (starałam się to robić obiektywnie), jak wykonuję pracę i nie mam sobie nic do zarzucenia; na prawdę zawsze robię więcej niż powinnam i do wczoraj mi to w ogóle nie przeszkadzało. Podobno jestem takim typem człowieka ,że jak pracuje to oddaje się tej pracy w 110%, wszystko ma być idealnie.. więc na prawdę nie wiem o co chodzi.
Jak ona się do mnie uśmiecha to czuję ,że to jest takie fałszywe..
Powoli mam tego dosyć, bo nie rozumiem tej sytuacji.
Wiem ,że musi dojść pomiędzy nami do konfrontacji ,bo tak się dłużej nie da.. jednakże bardzo się boję.
Zastanawiam się nad powrotem, jednakże za jakieś 3 miesiace jak uzbieram pieniażki na bilet.
Co byście zrobiły w takiej sytuacji ? Jak mam dodać sobie siły aby z nia w ogóle o tej kuriozalnej sprawie pogadać ?
Może to rzeczywiście coś ze mna jest nie tak ?
Proszę o rady -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
Saiisuke > 12-01-2013, 16:32
To na początek podstawowe pytanie: jesteś u tej rodziny z agencji czy na własną rękę?
Jeżeli jesteś z agencji to:
-natychmiast skontaktuj się z agencją,
-opowiedz o wszystkim, PODKREŚL, że nie dostajesz jedzenia, chodzisz głodna, a do tego z własnego kieszonkowego musisz opłacać bilety autobusowe dzieci (tak absolutnie nie może być!),
-zażądaj rematchu, bo nie możesz dać się tak traktować,
-pamiętaj, że nie jesteśmy jakimiś śmieciami czy niewolnicami, aupair ma swoje prawa!
Jeżeli jesteś na własną rękę:
-porozmawiaj z hostką o pieniądzach za bilety dzieciaka i za Twoje też, nie może być tak, że płacisz za coś co ona Ci każe robić,
-przestań pracować ekstra za darmo, bycie aupair to praca i za każdą godzinę opieki nad dziećmi hostka musi Ci zapłacić,
-porozmawiaj o jedzeniu, ale nie rób awantury - nie chodzi o to, by Cię wywaliła na ulicę, bo co ze sobą zrobisz?
-wbijaj na aupair world (oczywiście hostce NIC NIE MÓW, że chcesz zmienić rodzinę, bo wywali Cię tego samego dnia na ulicę) i szukaj nowej rodzinki, w Hiszpanii jest dużo chętnych rodzin, więc nie będzie problemu.
W jakiej miejscowości jesteś? I ile masz godzin pracy tygodniowo w umowie?
Byłam aupair w Hiszpanii i wiem jak to u nich wygląda, więc wiem co Ci radzęDasz radę, Hiszpania to wspaniały kraj, nie daj się zrazić, walcz o swoje. Nie daj się stłamsić jakiemuś głupiemu babsztylowi! -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
mikakus > 19-01-2013, 17:13
czy konsekwencją przerwania programu jest tylko samodzielna opłata za bilet powrotny do domu, czy może coś jeszcze ? jakieś papiery itp. ? -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
izzieem > 22-01-2013, 1:33
uciekaj stamtad jak najszybciej, rozumiem cie bardzo dobrze bo sama bylam operka i wlasnie zrezygnowalm i wrocilam do domu. wiem, ze jest ci trudno i boisz sie cokolwiek zrobic ale jedzac w taki sposob tylko sobie zaszkodzisz, musisz z nia porozmawiac przede wszystkim o tym, ze inaczej sie umawialyscie, zapytaj sie co w takim razie masz jesc skoro ona nie kupuje tego co ty chcesz. nie no paranoja jakas!! jak czlowiek moze traktowac tak drugiego czlowieka. -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
agata. > 24-01-2013, 22:31
Doradzcie bo nie wiem co zrobić.
Odchodzę od mojej rodziny po pół roku męczarni. Prawie od samego początku było źle, a teraz jest tylko gorzej.
Mam umowę przez agencję, ale zastanawiam się czy w ogóle ogóle informować ich o tym, że odchodzę. Oni nie trzymają się warunków umowy, wiec dlaczego ja mam być fair..?! Wyobrażam sobie jacy opryskliwi będą w trakcie tych 2 tyg wypowiedzenia i szczerze mówiąc wolalabym tego uniknąć. Wystarczająco dużo zdrowia i nerwów juz tutaj straciłam.
Z drugiej strony szkoda mi biednej babci, która pewnie po moim odejściu będzie sie bachorami zajmować 24h/dobe... Właściwie chyba tylko ze względu na nią jeszcze tutaj jestem.
Drugi problem jest taki, że na tym zadupiu jestem totalnie od nich uzależniona. Do przystanku mam ok 6 mil, do tego jeździ jeden autobus dziennie. Więc jeśli na czas mnie nie odwiozą na przystanek, to pozostaje mi taksówka za 150€... (Cena jest mi znana ze względu na to, że hości nie byli łaskawi odwieźć mnie na czas na przystanek przed wylotem na swięta, więc musialam wziąć taksówkę).
Nie wiem jak to rozegrać. Z której strony by to nie ugryźć, to i tak bedzie źle.
Przeprowadzkę zaplanowałam na 9 lutego.
Doradźcie coś dziewczyny. -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
Saiisuke > 26-01-2013, 14:36
Kontaktowałaś się w ogóle z agencją wcześniej? Mówiłaś, że Ci źle u rodziny? -
Re: rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?
agata. > 26-01-2013, 21:25
Oczywiście, że tak.