-
-
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Yoanna > 28-01-2011, 16:02
klarasek, a po co ci to wiedziec? :wink: nigdzie stad i tak cie nie puszcze -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Klarasek > 28-01-2011, 18:03
yoanna staruszkopo prostu jestem strasznie poirytowana... -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Yoanna > 28-01-2011, 19:57
staruszkoooo?ja jeszcze nie taka stara :wink: chyba ze stazem na forum ahhahaha -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Klarasek > 28-01-2011, 20:26
z tego co wiem jestes w moim wieku a mi za rok ćwierćwiecze stuknie
Ale starym wyjadaczem to Ty jesteś niewątpliwie hehe -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Yoanna > 29-01-2011, 22:36
ty tezdlatego nie mozesz mnie tu samej zostawic heh -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Klarasek > 30-01-2011, 21:50
No dobra, zostanę tu z Tobą
Kurczę, wspominam te czasu kiedyśmy tu żywo dyskutowały w "naszych historiach" z Ninką, Idril, Wampirkiem (ona się zaręczyła ostatnio!) i innymi...fajowe to było. -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Yoanna > 31-01-2011, 3:00
ja dalej zywo dyskutuje z idril tyle, ze na zywo hahah wlasnie bylysmy na miescie pare godzin :wink: a ninka byla na pare dni w pazdzierniku -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Klarasek > 31-01-2011, 11:58
fajowojeszcze przypomniała mi się taka co miała małpkę w avatarze. Ona się chyba takim maluszkiem w wakacje opiekowała.
A idril nadal au pair? Bo Ninka to chyba rzuciła lubelszczyznę na rzecz warszawki... -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Yoanna > 31-01-2011, 15:50
idril teraz niania -
Re: Klarita na Wybrzeżu Kwiatu Pomarańczy
Klarasek > 18-02-2011, 12:44
To ja tak na koniec co napiszę. Jutro wyjeżdżam i bardzo się z tego cieszę.
Moja rodzina w środę zaprosiła mnie na pożegnanie do chińskiej restauracji. Miły gest ale to co stało się na miejscu przeszło moje oczekiwania. Nie spodziewałam się aż takiego braku taktu...
Konkretnie chodzi o pożegnalny prezent. Otrzymałam siatkę ze sklepu hostki, w której było kilka spinek, wsuwek, i gumka do włosów. Podziękowałam (mimo, że to aż żenujące było) na co oni niby żartem " a ty cos dla nas masz?". Po czy host postanowił mnie powiadomić, że to i tak mało bo ich poprzednia au pair dostała od nich małego laptopa ale ona była rok. Szok. Jak można być tak niewychowanym?
Już wolałabym żeby mi nic nie dali bo ten prezent mnie wręcz upokorzył...i pozostanie niesmak.
Cieszę się że wyjeżdżam.