Obowiązki

[quote name="margerich"]



odkurzanie, mycie okien???? za 70 funtów?

odkurzanie tylko pokoju dzieci czy całego domu?

A jak sie ma mycie okien do bycia au pair, że tak się zapytam? Czy mycie podłogi?[/quote]

Odkurzanie pietra i schodow, ale w rzeczywistosci to jest pokoj dzieci, maly korytarzyk i schodki. I moj wlasny pokoj, ale tu mam okreslone zeby po prostu bylo czysto, nie musi byc az tak czesto.. No mycie okien akurat prawie caly dom, z wyjatkiem pokoju hostki ktorego nie ruszam wcale. Odkurzanie wiec zajmuje jakies 10 minut, moze mnie, tylko wlasnie mycie okien troche dluzej, bo trzeba troche to wypolerowac, inaczej smugi straszne zostaja. Ale to tez jakies pol godziny dwa razy w tygodniu. Mycie podlogi dwa razy w tygodniu to tylko lazienki i raz w tygodniu korytarz na parterze, tez jakies 5 mint roboty, dluzej zajmuje czekanie az sie woda zagotuje, bo tutaj mieszaja gotowana z zimna. A jak to sie ma do bycia au-pair? No coz, lekkie obowiazki utrzymania domu, tutaj mam tego niewiele. Codzienne scieranie kurzy w calym domu, co mam w kontrakcie rowna sie w rzeczywistosci scieraniem kurzy pierzasta miotelka tylko w salonie, konkretnie zaluzji i tv i konsol do gier... wiec to tez jakie zaledwie 5 minut. W sumie, ja wem, moze 2-3 godziny w tygodniu wszystkiego mi wyszlo, plus prasowanie ubran dzieci.

No, ale to i tak. Ja, dla zasady nie zgadzam się na robienie niczego ponad to, co jest związane z dziećmi. A mycie okien czy odkurzanie to jest trochę takie wykorzystywanie, że jesteś u nich, to czemu by Ci tego w obowiązki nie wliczyć.

a czy w tym kontrakcie jest napisane od kiedy do kiedy pracujesz?

Gg

zastanawiam się która z nas ma gorzej. ja wczoraj dostałam listę co robie nie tak i jeszcze dodała mi obowiązków. Postanowiłam poszukać normalnej pracy w moim zawodzie. trzymajcie za mnie kciuki!

im więcej czytam na tym forum tym bardziej boję się jechać

to serio jest mega loteria jaką rodzinę się dostanie

Też czasem tak mam, że jak się naczytam, to zaczynam się bać. Wiem jednak, że w internecie zawsze można znaleźć więcej złych wieści, bo takimi ludzie chętnie się dzielą i szukają miejsc, gdzie mogą się wyżalić i znaleźć osoby, które dzielą ich los. W rzeczywistości mam jednak wrażenie (i nadzieję) że więcej jest tych zadowolonych osób. Osobiście znam tylko te dobre historie i od osób, które były zawsze słyszałam tylko słowa: "Jedź, nie zastanawiaj się, to jest najlepsza przygoda życia".

myśle, że jak jedziesz to USA to jest inaczej. No i masz kontrakt, wsparcie i inne podejście host family do programu. tu w Europie tylko wyzysk.

Nie zawsze. Byłam aupair tylko w europejskich krajach i nie czuję się wyzyskana. Pracowałam tyle godzin na ile umówiłam się z hostami, płacili tyle co obiecali, nigdy nie wykonywałam ciężki prac domowych, jedynie zajmowałam się dziećmi, a prace domowe to było zrobić dzieciom lunch, pozmywać po nic, rozwiesić i zebrać pranie, zamieść podłogę w kuchni. Nie wszystkie rodziny w Europie to jakieś zbiorowiska potworów, które szukają niewolnic. Wiadomo nie zawsze jest miło i cudownie, ale to z każdą pracą tak jest. Dużo zależy od tego jak wygląda umowa między hostami i aupair, np. nigdy bym nie wybrała takiej rodziny jak jedna z przedmówczyń gdy rodzina ustala czas pracy od 6:30 do 16:30. Plusem bycia aupair w Europie jest to, że nie potrzeba wizy, nową rodzinę szybko można znaleźć, a koszty podróży są niskie.