Polish girl in New York

Czesc wszystkim!

Chcialabym Was poinformowac, ze koncze swoja przygode z au pair i po 3 tygodniach pobytu w Polsce wrocilam do Nowego Jorku, lecz tym razem juz na wizie studenckiej Mimo ze au pair juz nie bede, pewnie raz czy dwa trafi mi sie praca jako niania, wiec z pewnoscia z forum nie znikne, ale watek zamykam, gdyz operkowanie nie jest juz moja terazniejszoscia, lecz wspanialym wspomnieniem i doswiadczeniem, ktorego z pewnoscia nigdy nie zapomne! Dziekuje wszystkim za czytanie mojego watku i za mile komentarze i wsparcie. Jesli kiedys jakas niezdecydowana duszyczka trafi na te historie to z czystym sumieniem moge powiedziec, ze wyjazd jest warty ryzyka i podejmujac decyzje o wyjezdzie podejmujesz decyzje o kompletnej zmianie swojego zycia. Czy bedzie zle czy dobrze zawsze czegos sie nauczysz, a to jest bardzo cenne.

Zycze wiec powodzenia obecnym i przyszlym au pair, a na sam koniec rzuce wytarta i nieco kiczowata fraza, ze marzenia sie naprawde spelniaja, jak sie bardzo chce i do ich spelnienia dazy :wink:

Powodzenia!

Powodzenia Ewa!!! :*

a na jakich zasadach będziesz studentką? w sensie rodzina Cie sponsoruje?

powodzenia!

Hej!

Nie, moi rodzice placa. Juz nie mieszkam z host rodzina

Pozdrawiam

Ewa

powodzenia trzymam kciuki !! ))

gratuluje tych studiow! a zdawalas SATy? jak Ci poszlo? i jak sie do nich przygotowywalas?

Hej,

SATow nie zdawalam, bo bylam w klasie z miedzynarodowa matura w Polsce, ktora akceptowali na mojej uczelni w Stanach.

Efffce jak znajdziesz chwile czasu to daj znac jak Ci idzie, czy Ci sie nadal podoba bo czytalam Twoje wszystkie historie i jakos mi ich brakuje pozdrawiam

Dziekuje za mile slowa



U mnie wszystko ok. Szkola swietna, kierunek mi sie bardzo podoba i z pewnoscia mam zamiar robic cos w tej dziedzinie w przyszlosci (oby w USA ). Mieszkam sobie na Manhattanie za naprawde male pieniadze, jak na tutejsze warunki, pracuje jako kelnerka, wiec odciazam nieco finansowo moich rodzicow :wink:



Mam chlopaka Ktory swoja droga wlasnie sie do mnie wprowadzil i dwa dni temu zaadoptowalismy malutkiego kotka (biedaczek jeszcze sie troche boi i siedzi wlasnie pod lozkiem), wiec powoli ukladam sobie tutaj zycie.



Jade do Polski w kwietniu, a wlasciwie pod koniec kwietnia na slub kuzynki i juz sie nie moge doczekac, bo kocham wesela!



Ciagle utrzymuje kontakt z moja byla host rodzinka, nawet widzielismy sie calkiem niedawno. Milo z ich strony, ze znajduja na to czas... zawsze latwiej, jak ma sie kogos bliskiego w szczegolnosci w momentach kryzysowych

Ewaaa, kotka masz? musze go zobaczyc ! heh )