• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Historie życiowe
       
    • Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL
       
  • Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    pawlok > 15-11-2007, 17:12

    aj szczę?ciaro szczę?ciaro, gratuluje rodzinki ?wietnej



    poza tym opisuj tu jeszcze..... bo aż miło się czyta do roboty!!
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    Kitens > 16-11-2007, 8:49

    pawlok --> wlasnie odpisalam Ci na priva. Dobrze opisze troszke moja sytuacje bo w sumie dawno sie nie odzywalam



    Czy cos sie zmienilo na gorsze? NIE i jestem calkowicie zadowolona choc to dopiero ponad 2 miesiace. Przysiegam, ze nie zaluje tego wyjazdu i z checia namawialabym osoby na taki wyjazd. Wiem, ze jakbym miala wkurzajaca rodzinke to zapewne pisalabym mniej optymistycznie.. ale wiem, ze mi sie jak narazie udaje.

    Chodze do szkolki na darmowy angielski , poniewaz nie zalapalam sie na semestr jesienny kredytowany a nastepny dopiero w styczniu gdzie pojde juz do univerku i wezme klase odrazu 6 kredytowa (koszt rowne 500$). Co do mojej klasy niekredytowanej to przyznam ze sie duzo nauczylam. Nauczycielka jest super i doskonale wie jak nauczyc obcokrajowcow jezyka. Zawsze jest pomocna (zreszta jak zalatwialam sobie klase to kazdy zdawal sie przyjazny). Hosci sie ciesza, ze jestem ambitna heh.. no tak w sumie nie musialam tam isc, ale po prostu chce z tego wyjazdu czerpac jak najwiecej korzysci .

    Moje godziny pracy w ostatnich 2 tygodniach wyniosly po 25 h na tydzien (zazwyczaj mam 35), poniewaz hostka stwierdzila ze chodze do szkoly to lepiej zebym sie nie przemeczala, ona jest super i az nie wyobrazalam sobie ze taka moze byc mila. Ostatnio zostawila mi koperte z podpisanym moim imieniem na stole a do koperty wlozyla kartke namalowana przez Elizabeth gdzie napisala (hostka) jak bardzo sie cieszy ze tego ze tu jestem , ze dzieci mnie lubia i bardzo duzo wsioslam radosci do domu). Bardzo milutko mi sie zrobilo to ja tez zpstawilam hosta kartke bo akurat mieli 14 rocznice slubu we wtorek. . Tydzien temu wypalila mi z tekstem czy moze mi umyc samochod 8O , pomyslalam sobie ze chyba sie przeslyszalam i stwierdzilam do niej niieeee to ja umyje sobie a ona ze nie bo ona chce umyc bo to dla niej i dla dzieci swietna zabawa .. co mnie jeszcze bardziej zaskoczylo.. stwierdzila ze moj samochod jest nie duzy i bedzie w sam raz. To pomyslalam ze jezeli to dla nich moze byc zabawa to czemu nie hehe . I tak oto mialam wypucowane (niestety srebrne) cacko, wyodkurzany srodek, wypastowana skore i slniace felgi .



    Bylam takze w Nowym Jorku gdzie hosci wynajeli hotel blisko Time Square. Hosci odwiedzali rodzinke (tzn.rodzinke hosta). Bylismy takze na zakupach i w zabawkowym FAO Schwarz gdzie hosta powiedziala zebym wybrala sobie duza przytulanke a ona mi kupi, wiec tak wlasnie mam ogromnego tygrysa . W nocy poszlam na time square porobic fotki, ludzi wiecej niz w dzien a ze byl halloween to duzo paradowalo w strojach. Mam mnostwo zdjec ale jeszcze nie wywolalam w Walgreensie. W ostatni dzien bylismy w Central Parku w ZOO.

    Zwiedzilam takze St.Louis , MO... ale to juz z innej beczki .



    Na weekend jade do Daytona Beach. Pogoda jest ogolnie fajna, tzn. nie ma takiego slonca intensywnego na opalanie, ale w krotkich spodenkach mozna smigac.



    Co do wypadow na kolacyjki do restauracji z hostami, to nadal chodzimy dosyc czesto, wiec nie bylo to na poczatku na pokaz.



    Dzieciaki? najmlodsza ciagle chce sie bawic,bawic,bawic...bawic,bawic... dzisiaj nie chciala isc na balet bo tak bardzo chciala sie ze mna bawic. Wpadla w ryk jak host probowal ja przebrac hehe. Ja w sumie sie ciesze, ze mnie lubi, poniewaz hosci to wiedza i sa dla mnie mili. Starsze dzieciaki sa spoko rowniez, nie pyskuja a kiedy maja isc spac np. w piatek kiedy hostow nie ma w domu o 9 ja im pozwalam do 10 i sie ciesza ze maja dobra au pairke .



    U mnie napewno jest duzo rzeczy do opisania, ale jak juz sie tak dawno nie pisalo to w sumie nie wiadomo co napisac



    Wiem, ze przylatuja w moje okolice dwie au pairki z Polski w grudniu. Spoko luzzzz .



    Co do mojej agencji (kulturalnej) to ja nie jestem ogolnie zadowolona bo oni maja wszystko w duppp.... i hosci takze nie sa zadowoleni z LCC i z calej agencji. Na to wychodzi ze zanim kaske zgarneli (chyba 7tys. $ za au pair) to byli spoko, a pozniej maja wszystko gdzies. Wiec ogolnie agencji nic nie zawdzieczam, bo rodzine to sobie sama przez neta znalazlam...noo oczywiscie oprocz dokumentow o wize hehe.



    Tym mniej optymistycznym akcentem koncze swoje wypociny



    ahh benzynka podrozala z 2.89$ na 3,15$ wrrrrrr... i to chyba w przeciagu 1,5 tygodnia. Moj licznik mil na dzien dzisiejszy wynosi 1450.. to jakies 2320 km. Mysle ze nawet sporo natrzaskalam jak na dobry poczatek



    oczywiscie moj glupi przesad na koniec "odpukac"

    papa 8)
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    pawlok > 16-11-2007, 17:45

    ja tez Ci odpisalam.. az takim leniem nie jestes naskrobalas tu spoooooroo



    swietnie, ze udalo Ci sie znalezc taka rodzinke... wyluzowana i ciepla

    mam nadzieje, ze i moja bedzie chociaz w polowie taka jak Twoja poki co wydaja sie naprawde swietni, mam nadzieje, ze po przyjezdzie tez tak bedzie ^^ i tak jak Ty wole 'odpukac' bo po co zapeszac
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    twin > 23-11-2007, 2:19

    pozazdro?cic...

    oby tak dalej i tak jak pawlok mówi oby moja była podobna

    pozdrawiam
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Pierwsza
  • Poprzednia