-
-
Re: :) Aimee :)
Aimee > 04-12-2005, 20:23
dzieki dziewczyny za mile slowa! wczoraj po poludniu jak weszlam sbie do mojego pokoju- tak wyszlam dzis ranogadalam przez komorke i przez kompa, wiecie jeden dzien sie nie widzialam z moimi kolezankami ale musialam wiedziec c tam u nich,jak babysittingi przebiegaja itd... a wieczorkiem wzielam kapiel, na chwilke wlaczylam jacuzzi ale ile to huku robi...wylaczylam..innym razem sprobuje:p hostka wpadla do mnei wieczorem, czy wzystko w porzadku i czy dzien byl ok milo z jej strony! dzien byl jak najbardziej OK! a dzis wstalam i z nimi do Kosciola sie wybralam-zupelnie inny charakter MSZY,ale podobalo mi sie, duzo spiewania,aja uwielbiam spiewac! A poza tym sporo mlodych ludzi, w koncu rzeczywiscie to Boston Area nooo poznalam tez rodzicow hostki-sa z Chin i sa super! Tacy kochani! Okazalo sie,ze byli w zeszlym roku w Gdansku! pojechali na wycieczke promem po wybrzezu: Kopenhaga itd I sa zachwyceni Gdanskiem i ludzmi,musmiechnieci i eleganccy-a podobno w Petersburgu bardziej ponurzy i brudniejsze miasto milo to bylo slyszec! Hostka jest otwarta i przefajna! Zapytala czy chce z nimi w przyszla niedziele jechac na seans Opowiesci z Narni-ok a w sobote na balet o 6pm, widac ze sa bardzo involved I oczywiscie zaprosili juz moja mame, ze koniecznie musi tu przyjexchac! No i w koncu mam hosta do pogadania! Poza tym sa dowcipni i nareszcie jest normalnie! Dziewczynki sa super! Chlopcy tez! Dzis ide na dzien otwarty dpo domu jakiejs au pairki ktora wyjezdza,wiec licze ze poznam kogos w koncu
kasik! skad te kilogramy i starzenie sie skory, i lysienie?! co oni nam biednym Europejkom dodaja w tym jedzeniu?! hehhe -
Re: :) Aimee :)
agulka > 04-12-2005, 21:47
jej..jak tak czytam o tym tyciu..to wydaje mi sie, ze ja mam jakas chorobe normalnie..bo ja chudne ;(
na buzce mi kilka pryszczykow wyskoczylo - grr w pl nie mialam ;( na odzywki do wlosow majatek wydaje a tu lipa..wlosy i tak straszne..
aimee , z tego co piszesz..zamiana wyszla na dobresuper ! -
Re: :) Aimee :)
Aimee > 04-12-2005, 22:04
no agulka na to wyglada,ale nie zapeszac!
mi wlosy w miare tu sie zachowuja,mimo prostowania itd..;p odzywkami nie chcaratam, w ogole nie zaa wiele od tych 2 miechow kupilam,a ciagle splukana jestem,nie wiem jak ja to robieporyszcze mam... ale sa okresy lepsze i gorsze... za to waga...niby wskazowka w tym samym miejscu,ale widac,ze cos przybylo... ojoj to wymien sie jak chcesz,ja chetnie schudne -
Re: :) Aimee :)
Gość > 05-12-2005, 11:55
ja tez chce na Opowiesci z Narnii... a tu premiera dopiero 23.grudnia -
Re: :) Aimee :)
Aimee > 05-12-2005, 18:35
niestey mnie omina, bo mam wigilie w clusterze dokladnie o tej porze..tak wiec musze pierozki zrobic:p -
Re: :) Aimee :)
Aimee > 12-02-2006, 5:10
czesc dziewczyny oj dawno mnie tu nie bylo!
wiec opwoiadam cos ie dzialo w tym winchester....
wlaciwie coi sie dzieje.
tak wiec z tego co sobie przypomnailam czytajac moje poprzednie wypowiedzi sprzed 2 miesiecy ,wiele od tamtej pory sie pozmienialo.
pierwszy tydzien z 3latkeim to byl po prostu koszmar. Dziecko okropne,sami hosci sie dziwili co w niego wstapilo. Na dziendobry dostalam schedule z 45h pracy. I caluuutki czas z potworem w domu, ona jezdzila gdxzies z reszzta dzieci. Tydzien trwala udreka, nigdzie nie wychodzilam, bo przeciezz nikogo tu nie znalam, okolicy nie znalam, po prostu lipa. Mialam tylko telefn i codziennie po pracy 5h wisialam an telefonie. Hostka poytala sie mnie dzien w dzien czy gdzies ide out, w koncu juz poirytowana powiedzialam jej,ze 'of course not' jak mam isc out skoro nikogo i nic tu nie znam?! Ona caly czas dla mnie bardzo mila byla, do pogadania babka jak juz pisalam,ale 3latek to tragedia- a w porownainiuz trojak starszych o kilka kategorii nizej.
w koncu okolo 9 grudnia doszlam do wniosku,ze rzucam program i wracam do domu, 3 dni ryczalam rodzicom i innym do telefonu. Podeszlam wiec do mojej hostki i powiedzialam jej,ze ja juz nie moge u nich wiecj byc, mam juz dosc, n ie moge byc operka, nie widze sensu by u nich byc. Zszokowalam kobiete- zadzwonila do koordynatorki i na ansteopny dzien mialysmy spotkanie. Tzn ja z nia sam an sam. Wyplakalm sie jej, byalam starsznie rozdygotana emocjonalnie. Generalnie chodzilo o to,ze wszzyscy uwazali ze mam homesick przedwiwteczny,a tu sek tkwil w tym,ze zalamalam sie monotonia, 8h pracy z 3latkiem..zero jezdzenia, zero aktywnosci, zima i '**'.
Koordynatorka pogdala z jean i to sie mialo zmienic. rzeczywiscie zaszly ajkies tam zmiany, postanowila sprobowac zostac. na swieta pojechalismy do rodzicow hosta- maly nadal dawal mi w tylek, okropny byl. A w nowym miejscu,z nowymi choc przekochanymi ludzmi, bylo mi jeszcze ciezej. 5dni mielismy tam zostac. W dodatku byl tam jeszcze brat hosta z zona- doswiadczona niania! I to ona rzucala sie z malym po podlodze itd. Bo mi hostka przed wyjazdem pwoiedziala,ze chcialaby abym w ten wyjazd nawiazala relacje z williamem, chasing zabawy fizyczne itd ( choc gdy wczesniej rozmawialismy o moim 'wyjezdzie' i podawalam jej powody, miedzy innymi bylo to,ze ja chasing czy chowanego, nigdy nei lubialm, nie ejstem dzieckiem zimy i sniegu i zabaw na nim nie lubie->im to strasznie ciezko pojac, na prawde!). Tak wiec dnia pewnego zlecono mi polozenie malego spac, kapiel itd. Oczywiscie on nie chcial mnie sluchac, lapalam go an rece,ale kapiac itd wyrwal sie i wlecial do kuchni,gdzie cala 6 doroslych siedziala przy stole. Host zabil mnie komentarzem:' Emily, you're stronger, bigger and wiser. Just catch him!'. Wkurzylam sie i burknelam mu,ze probowalam ( on tego nie umie zrobic, to typowy weekendowy ojciec, prawnik, a z malym sobie w ogole rady nie daje,nie umie na niego znalezc sposobu..). On na to,ze 'sprobuj ejszcze raz!'. Innym sie glupio zrobilo,ale nic nie pwoiedzieli, ja malego sila zlapalam i w krzykach poszlismy an gore. Host potem przyszedl do lazien ki i go 'umyl'= wygilgotal go po 'malym'....bez komentarza.
Gdyby nie szwagierka hosta, ucieklabym stamtad, to ona ze mna rozmawiala i ciagle mi chciala pomoc, stawala w moejj obronie gdy hostka 'analizowala' moje reakcje w stosunku do malego! ( ze to i to nie bylo najwazniejsze, ze powinanm uzyc innego sposobu,ze tamto bylo nie tak, a tamtym powinnam powiedziec ze to..bla bla)W koncu mnei z dzicmi i dziadkami zostawili na 2 dni a smai pojechali do hotelu...Bylo spokojnie. Na nastepony dzien ja pojechalam nocowac do hotelu, bo z poczatku oni chcieli bymz 4 dzieci w jednym pokoju spala! wklepali mi adres w gps, i pojechalam przed polnoca. I teraz najfajniejsza story
Hostka zapewnila mnie,ze wszystko jest zaplacone, dala mi klucz magnetyczny, nawet dwa. Weszlam do hotelu wjechalam na pietro, i zaczelam otwierac drzwi. Nie bylo jak. Probowalm chyba z 20 razy dwoma kluczami i nic. W koncu ajkas babka przelazila korytarzem i poprosilam ja o pomoc. Powiiedziala mi,ze klucze nie dzialaja. Wiec zadzwonilam do hosty i ona zdumiona powiedziala,zebym poszla do recepcji i pytala co sie dzieje ( to ajsne,ze sama juz bylam w drodze winda). Kobieta mnie wylegitymowala, przetrzyla komputer i mowi,ze trzeba raz jeszcze pobrac oplate ze nie ma rezerwacji., Ja jje mowie,ze to niemozliwe i zaraz dam jej na telefon osobe ktora rezerwowala. Hostka z nia pogadala ,dala numer karty kredytowej zaplacila, bo okazalo sie,ze jakas inna baba ich wymeldowala calkowicie,mimo ze klucze nadal mieli itd...:/ kobieta mnie wyprzepraszala i powiedziala,ze moge isc na gore i teraz wszystko bedzie ok! Pojechalam wiec na gore i spiaca juz uzylam klucza i weszlam do pokoju. Weszlam,a na lozku lezal facet. I ogladal tv. hehe gratisy w nagrode za cierpliwosc?! ok ok, wyszlam z pokoju i wybuchalam smiechemZadzwonilam do hosty i pwoiedzialam jej tak: jean nie uwierzysz,ale wlasnie weszlam d pokoju i zastaalm w moim lozku mezczyzne ogladajecego tv ide na dol hosta siw kurzyla maxymalnie i gdy ja jechalam winda na dl ona juz dzwonila i opieprzala obsluge hotelu. Jak z jaajkeim sie ze mna obchodzili i za hotel w ramach rekompensaty nie zalacili nic ((ok 140 kosztowala nocka)-ale nie dali mi tej kasy,. 30min mi darowali na dzien nastepny. Ok ogolnie sie wyspalam , nareszcie mialam duuze lozko.
w piatek host mnie odwiozl do hartford i pojechalm na sylwka do darien i New Jersey! To bylo super!ale trwalo tylko 4 dni...
od tamtego czasu caly czas pracuje i nic ciekawego sie nie dzieje, niezbyt podoba mi sie schedule, lozko mam skrzypiace a moi hosci jak im zaproponowalamze moge spac na materacu a rame niech wywala (wyglada jak szpitalna, biala metalowa, 50lat chyba ma..) to mi powiedzieli,ze pomysla,ale host nie zniosl by mysli,ze ktos spi prawie na podlodze w domu. czekam na decyzje od 4 tygodni..:/ nie mam tv w pokoju,moge korzystac z mini tv w goscinnym,ale na nim nic nie widac, poza tym gdzie w pizamie tam lazic. Jak wlacze grzejnik w pokoju, nie mam tam kaloryferow! to wywala korki w 1.5 domu! a moi hosci sa niezle dziani, osattnio kupili sobie nowe bmw, drugi dom amja w vermont, wlasnie za tydzien tam jade.. bleh , dobrze,ze moge kolezanke wziac ze soba, bo inaczej to zanudzic sie tam idzaie, snieg snieg, 3latek i tyle. Przynajmnein w tamtym domu pokoj mam piekny, nie to co tu...
ok w kazdym razie jakos zyje, boston mi sie srednio podoba, maly jest, jak moj tarnow. ja wole wiecej zycia. przystosowuje sie powoli, nie przepadam za land roverem ktorym jezdze, w moim slowniku operuje wiec haslem landkrower kiedy o nim mowie.Hosci okazuja sie czesto sycowaci, choc w sumie dobrzy z nich ludzie i czuje sie tu ok, tylko tu mam wydanie hostfamily ktora chce operke jako maxczlonka rodziny, a ja staram sie im wyjasniac na kazdym kroku,ze potrzebuje swojego zycia.. o to z reszta ostatnio byla wieeelka rozmowa. Hostka mi pwoiewdziala,ze you don't invest w ta rodzine.. to bylo potym,jak mi powiedzierli,ze kupili mi bilet na floryde i do puerto rico. oj masakra, ja im pwoiedzialam,ze porownuja mnie co rusz do starych operek, a ja jestem tu inna osoba i niech nie probuja mnie zmienic, bo mi dobrzre ze mna taka jaka jestem.
wiec konczac na razie: jest mi tu dobrze. owszem za pewnymi rzeczami tesknie z CT, tu znowuz mam cos innego, ale staram sie podolac.
pozniej mzoe napisze wiecej, choc ta wiadomosc i tak jest dosc dluuga
pozdrowionka dla tych ktorzy dotrwali czytajac te story do tego momentu -
Re: :) Aimee :)
WAMPIREK > 12-02-2006, 13:56
Ojoj..no to miałas przeboje ! Mam nadzieje,ze teraz juz wszystko bedzie sie dobrze ukladac !
Mam nadzieje,ze bedziesz silna i thx za odp na priva
BuzZziaczki :* -
Re: :) Aimee :)
(-:MARZENA:-) > 12-02-2006, 19:10
to ty z Tarnowa jestes????? coraz wiecej osob z mojej okolicy zauwazam
tak swoja droga....hmmm facet na lozku ogladajacy TV- chyba chcialabym byc wtedy na Twoim miejscu -
Re: :) Aimee :)
Yoanna > 12-02-2006, 19:12
no mialas przygod, mialas
trzymaj sie -
Re: :) Aimee :)
Aimee > 13-02-2006, 5:51
hej
oj jaka zla jestem,jutro snow day i wolne od szkoly dzieci maja...:/ pewnie na snieg bede musiala z dziecmi wyjsc, a jak juz pisalam- sniegu nie cierpie... hostka mi dala 3 razy po 10h dziennie w tym tygdniu. :|
jutro od 10-8- popieprzylo moich...
oj chce juz do domu!! 17 marca lece