-
-
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
Yoanna > 01-03-2006, 0:44
tez sie dopisuje. to chyba kobieca intuicja... -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
agulka > 01-03-2006, 3:17
oby sie nie sprawdzilo wiec..
ja pl jezyk tez kalecze..
ale najwiekszy wstyd dla mnie to slowo zoltko, ktore napisalam "rzultko" jak mi mam przepis dyktowala..grrr -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
Emm > 01-03-2006, 11:21
moj dziadek trafil wczoraj do szpitala, jest po paru zawalach i wylewach, teraz przeprowadzaja badania. -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
agulka > 01-03-2006, 17:43
przykro mi -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
monica07 > 01-03-2006, 17:54
:| nie wiem co napisac, przykro mi, aga badz silna. -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
kasik > 01-03-2006, 23:30
Napisalam Ci wszystko na privie.
To sa niestety rzeczy nieuchronne, ale bardzo przykre i choc niby oczywiste tak trudno sie z nimi pogodzicCaluje w czolko :* -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
maggie23 > 04-03-2006, 18:09
bardzo mi przykro Emm mam nadzieje,ze z dziadkiem bedzie dobrze.wiem co teraz przezywasz ja tez to mialam -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
Emm > 05-03-2006, 19:36
bylam w szpitalu u dziadka, mieli mu robic badania. dziadek sie poplakal, jak sie zegnalismy.
Polska, Polska, Polska...Co tu duzo gadac-dom. Spedzilam z rodzina mnostwo czasu, prawie codziennie tez ktos u mnie nocowal ze znajomych.
i jadlam-przytylam jakies 4 kilo, ale zaraz zrzuce.
nie chcialam wracac, przyznaje sie bez bicia. Nie potrafilam wyobrazic sobie siebie znow w Bostonie, a nie z mama, tata, siostra.
Jak wylatywalam pol roku temu nie ryczalam zegnajac sie z rodzicami i siostra. Teraz lzy same lecialy.
musialam wracac, wiem, ze mam tu plany do zrealizowania. przylecialam i juz jest dobrze. jest to zupelnie inna rzeczywistosc, nie ma przy mnie rodziny, ale sa inne, bliskie mi osoby i to mi musi wystarczyc. Ratuje sie tym, ze juz za jakies 4, 5 misiecy lece znow do Polski na wakacje, plus we wrzesniu przylatuje do mnie siostra a potem ja przylatuje na Swieta w grudniu.
Al znowu dzis poruszyl temat studiow, czyli to, czego sie boje.Boze, masakra, ale wiem, ze musze.
z wiza nie mialam zadnych problemow, ale juz od nastepnego tygodnia rozpoczynam proces zmiany statusu na studencki.
dzis przyjezdza kasik, jutro do pracy, zycie toczy sie dalej. -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
Emm > 10-03-2006, 17:26
najpierw babcia, potem dziadek , a teraz moja mama wyladowala w szpitalu.
fatum jakies nade mna ciazy. -
Re: absolwentki rocznik 2005 ;)
(-:MARZENA:-) > 10-03-2006, 18:32
a co sie mamie stalo?