rezygnacja z programu -Jak im to zakomunikowac ?

mam mozliwosc zmiamy rodziny, ale powiem wam szczerze, ze po 7 miesiacach jakos mi sie odechcialo w to bawic. mam dosyc bycia au pair. dzieciaki, gotowanie, pranie itp. juz mnie meczy powoli. fajna przygoda, ale rok to duzo. dla mnie moze za duzo. sporo juz zobaczylam, zal troche californi ktora mialam w planach no ale coz...



moni a ty jak? co w koncu mowisz?

sluchajcie dziewczyny bo nie wiem co o tym myslec; dzis mam wolne, zawsze jest tak ze niezaleznie czy mam wolne czy nie obiad zawsze jemy razem , wolaja mnie np jak mam wolne , dzis mnie zawolali ale po tym jak juz sami zjedni...i na dodatek wszystkie swoje talerze zostawili brudne; oczywiscie ja zawsze zmywam i nie narzekam, bo pierwsza zjem wiec i pozmywam dla mnie to nie problem, ale tym razem mnie zatkalo naprawde nie wiem o co im chodzi, zle mi tu i czuje sie samotna taka ,chce wrocic do mojej rodziny(((((

ja bym sie moni nie upatrywala w tym niczego zlego. moze mysleli, ze jestes zajeta czyms, albo chcieli o czyms porozmawiac nie w twojej obecnosci, moze niezbyt milo wyszlo, ale nie sadze, ze zrobili to specjalnie zeby cie skrzywdzic.

[quote name="malzielka"]mam mozliwosc zmiamy rodziny, ale powiem wam szczerze, ze po 7 miesiacach jakos mi sie odechcialo w to bawic. mam dosyc bycia au pair. dzieciaki, gotowanie, pranie itp. juz mnie meczy powoli. fajna przygoda, ale rok to duzo. dla mnie moze za duzo. sporo juz zobaczylam, zal troche californi ktora mialam w planach no ale coz...

[/quote]

Kurcze a jesteś pewna, że to nie jest tymczasowy kryzys? Może spróbuj zapisać się na jakieś ciekawe zajęcia? coś co wyzwoli w Tobie trochę endorfiny na pewno cały wyjazd Cię dużo przygotowań kosztował więc zastanów się jeszcze możesz sporo zobaczyć, spróbuj "zapchać" sobie czas.

Ewentualnie jak jesteś już zdeterminowana by to zakończyć to może żeby zmniejszyć poczucie winy wobec hostów pomóż im szukać AuPair? może masz jakąś koleżankę, która by chciała tam pojechać Myślę, że skoro są w porządku to jak usiądziesz z nimi i pogadasz szczerze, że bardzo Ci się tu podoba bla bla ale jednak tęsknisz za swoim krajem to zrozumieją.

moni a nie mozesz powiedziec, ze ktos zachorowal albo ze ktos zle sie czuje i wymaga opieki i ze ci przykro ale musisz wracac, bo nie bedziesz tu szczesliwa wiedzac ze twoja rodzina z polski potrzebuje pomocy?

jesli podasz jakis powod (ale nie homesick, czy to ze ci sie nie podoba) to jesli jechalas z agencja to mozesz nawet sie zapytac czy zaplaca ci za bilet.

ale ja jestem w anglii i tak mi nie zaplaca za bilet niezaleznie od tego jaki powod podam. chyba powiem ze tesknie, powinni zrozumiec zwalszcza ze nie mam tu wielu znajomych.. kurcze sama nie wiem, Ale sie boje bo dzis zamierzam to zrobic...................



A Ty co postanowilas?

ja chce powiedziec do konca marca zeby na wielkanoc moc wrocic. ale boje sie tej rozmowy, ciekawa jestem jak zareaguja. trzymam dzis kciuki za ciebie i daj znac koniecznie,ok?

moni nic sie nie odzywasz, jak tam juz po rozmowie??

tak powiedzialam......

Dzis sie dowiedzialam , ze u mnie w rodzinie zdarzyl sie powazny wypadek, nie w tej najblizszej ale bardzo bliskiej, ktory mna bardzo wstrzasna. W kazdym razie jak szlam z nimi porozmawiac, poweidzialam ze chcialabym wrocic a potem zaczelam opowadac o tym wypadku, okazalo sie ze oni bardzo mi wspolczuja i ok rozumieja mnie.



Tylko ja sie glupio czuje , ze wykorzystalam tak jakby ten wypadek do powiedzenia im o odejsciu. wiem ze gdybym chciala zostac nie wyjechalambym ze wzgledu na ten wypadek. Glupio sie czuje sama przed soba

bardzo ci wspolczuje. dobrze, ze juz rozmowe masz za soba. ale jak zareagowali? co ci powiedzieli? dlugo trwala ta rozmowa? no i kiedy wracasz? a i czy oni juz zaczeli szukac nowej dziewczyny na twoje miejsce?