-
-
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
Vorissa > 03-03-2008, 19:04
przecież to i ho?ci musz? odpocz?ć od operki i operka od hostów...
równowaga musi być.
jak można tak zamkn?ć się... ?
przecież nawet jak nie na noc wyj?ć, to i w sobotę i w niedzielę pojechać, pozwiedzać, no cokolwiek... -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
Yoanna > 03-03-2008, 20:01
agata zgadzam sie..tez tak wlasnie myslalam czemu pawlok sie w ogole ich pytala... trzeba bylo poinformowac i tyle..
chociaz moja rodzina (ta prawdziwa z pl hehe) twierdzi ze to moja najwieksza wada ze ja ich o wszystkim informuje i to po fakcie zazwyczaj :lol:
a z wielkanoca jak? ja sie hosta nie spytalam czy moge jechac, ja mu stwierdzilam ze jade do domu na dwa tyg i tyle :lol: -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
idril > 03-03-2008, 20:27
8O
przeciez Ty pracujesz w ich domu. to masz jeszcze nigdzie nie wychodzic?! jakies wiezienie!
koszmar po prostu! 8O -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
Gość > 03-03-2008, 21:28
A ja nadal uwazam, ze trzeba z nimi pogadac. Ale nie polubownie, tylko powiedziec, ze Twoimi rodzicami nie sa i ze rodzice wcale nie maja nic przeciwko Twojemu wychodzeniu z domu. -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
Yoanna > 03-03-2008, 21:34
albo w kolejny weekend wyjsc i przyslac im smsa ze wrocisz z rana -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
idril > 03-03-2008, 23:36
czyli taka terapia wstrzasowa?! -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
Yoanna > 04-03-2008, 0:15
jezeli dla nich wstrzasem bedzie ze operka na noc do domu nie wraca to polecam udanie sie do jakiegos specjalisty, pomoze im sie z tym pogodzic, zrozumiec cala sytuacje :lol: -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
niuniusiek > 04-03-2008, 14:39
ja proponuje tak jak Emi - rozmowa. Ok jestes ich ''pracownikiem'' ale nie wiezniem :/ konczysz prace i moim zdaniem nie powinno ich tak doglebnie interesowac o ktorej i gdzie wychodzisz, dopuki nie koliduje to z Twoimi obowiazkami.
Musisz miec tez swoje zycie! Au-pair to nie etat na 24godziny na dobe. -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
idril > 04-03-2008, 15:43
dokladnie tak jak mowi Niuniusiek -
Re: Paulina. Wzloty i upadki w USA
angelinaa.star > 05-03-2008, 20:35
o kurcze przeczytalam i sie zamarlam. Ci hosci to chyba sa nienormalni!! Nie jestes ich dzieckiem!!
Musisz zdecydowanie z nimi podagac na spokojnie i wytlumaczyc im co czujesz oraz to co Ci sie nie podoba!!
Jestes Au-Pair czy niania jak kto woli pracujesz 45h tygodniowo mieszkasz i jesz u nich a dalej niech spier...Oni normalnie ingeruja w twoje zycie.
Ja poprostu jeste w glebokim szoku, psycholi w USA jak widac nie brakuje