-
-
Re: Lionka /2006 rok w USA
Lionka > 27-08-2006, 5:02
no i jutro juz wyjazd do nowych... nie wiem czy sie cieszyc czy plakac? bo mnie nostalgia ogarnela, bede tesknic za moimi "potworkami" bo to jednak potworki kochane sa i MOJEa najbardziej za baby
nie wiem moze powinnam jednak zostac z nimi bo mnie tak namawiali hosci, zlozyli mi zreszta bardzo hojna oferte a ja nie i nie bo obiecalam....
sama juz nie wiem, skad ten smutek? -
Re: Lionka /2006 rok w USA
maya > 27-08-2006, 11:58
Musisz dać sobie troche czasu,żeby móc oswoić się z now? sytuacja i z nowymi dzieciaczkami :wink: bedzie dobrze-zobaczysz! -
Re: Lionka /2006 rok w USA
Lionka > 02-09-2006, 18:48
dzieki za wsparcie! przydaje sie bo tu ciezki kryzys na poczatku mialam, juz chcialam do "starych" hostow dzwonic i blagac przyjmijcie mnie z powrotem hehe Ale udalo mi sie powstrzymac
tutaj to raczej mam nie "dzieciaczki" ale "dzieciaki" oni to jak nastolatki sa... W sumie poczatkowo wydawalo mi sie ze ich rodzice to sztywniacy ale po tym pierwszym tygodniu zaczynam zmieniac zdanie
Nasi hosci lubia sobie drinkowac wieczorkami no i po jednej z takich sesji gdy poszli spac to doszlysmy do wnosku ze nas suszy. No i dawaj z lodowki piwko ostatnie na pol wtrabilysmy.Mniam! No a nastepnego dnia hostka pyta kto wypil ostatnia butelke???? Rany a my myslalysmy ze pijana i nie bedzie pamietala ze tam jedno osamotnione piweczko lezalo... Ale nic Karola mowi ze ona nie lubi piwa a ja "To nie ja" no i zwalilysmy wine na chlopaka Karoli. Watpie czy hostka uwierzyla w tak jawne klamstwo ale co tam pozory niewinnosci zostaly zachowane, zreszta za reke nas nie zlapala hehe :lol: 8) :twisted: