• Options
  • Logowanie
     
  • Rejestracja
     
  • Desktop Style
     

Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

  • Index  

    • forumAuPair.pl - Świat Operek
       
    • Ogólnie o programie Au Pair
       
    • Historie życiowe
       
    • Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL
       
  • Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    WAMPIREK > 05-09-2007, 18:02

    Zycie weryfikuje plany jak widac

    Ja mialam zostac na rok,a wracam...z czego sie ciesze,bo po raz kolejny przekonalam sie,ze trzeba realizowac swoje marzenia,a nie je zakopywac gdzies gleboko



    Hm...studia w PL.Ja studiuje w Polsce,marzyly mi sie za granica i dalej mi sie marza,ale bede teraz na 2 roku czyli do konca pozostaly mi 2 lata- i bede miec licencjat A mgr zawsze moge za granica zrobic jak cos

    A polskie studia wcale nie sa takie zle
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    Gość > 05-09-2007, 21:00

    Ja sie zglaszam na fotki ;-)
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    Tynka > 05-09-2007, 21:15

    Jeee to ja też chcę
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    Kitens > 06-09-2007, 3:38

    Dzisiaj mialam prace od 7-8, pozniej czmychnelam na plaze, jest wprost cudowna i tylo ludzie uprawiaja na niej sport, np. jezdza na rowerku po mokrym piasku (tak jak chyba tutaj pisalam nie ugniata sie mokry piasek) pozniej od 10:15 do 14 bo mala do szkoly nie poszla - jest chora. Nastepnie wzielam hostki furke i zaczelam jezdzic po sklepach (tutaj bardzo prosto sie jezdzi, a ja mam dobra pamiec do tras). Natknelam sie na sklep "one dollar tree" czy jakos tak, czyli wszystko po dolara, az musialam wejsc z ciekawosci czy to taki sam sklep co u nas "wszystko po 5zl " no i rzeczywiscie tam wszytsko po dolarze jest, tylko ten sklep jest jak maly markecik.. ale w sumie same bzdury tam sa, za to fajne rzeczy do "art craft", wiec cos tam kupie dla dzieciakow i bedziemy tworzyc. Zywnosc tez tam jest, ale nie zdrowa.



    Nastepnie jak wrocilam hostka mi dala 40$ i powiedziala zebym sobie na dzisiaj jedzenie kupila. Pomyslalam sobie po co skoro bodajze dwa dni temu mi mnostwo rzeczy na kupila i w lodowce az sie wysypuje.. no ale pojechalam to przynajmniej kupilam "organic" zywnosc, typu mleko, szyneczka, ser zolty. Przynioslam jej spowrotem paragon i reszte to az sie zdziwila... w koncu ja jestem grzeczna dziewczynka .

    Dzisiaj pojechalismy do mexykanskiej restauracji, ale prawie wszystko na talerzu zostawilam bo nie chcialo mi sie zbytnio jesc.

    Bylam z hostka otworzyc konto w banku dla mnie w "Bank of America" i okazalo sie, ze Pan Matt ktory zakladal konto zna polakow... no prosze.. jak ktos sie tutaj pyta z kad jestem i jak odpowiadam ze z Polski to taki glupi usmiech robia... a ja wiem dokladnie, ze nie wiedza co to polska heh...

    Dzieciaki maja takie proste zadania domowe, ze szok...np. powycinac gotowe kwadraty z ksiazki hahaha, albo John ktory ma prawie 11 lat uczy sie w szkole mnozenia heh.. a Olivia (prawie 10lat) przyniosla ze szkoly jakies zadanie w ktorym trzeba bylo ladnie przepisac w linijkach zdanie z gory kartki..kurde nooo ja takie rzeczy w przedszkolu robilam gdzie trzeba bylo wyrazy pisac takie same..

    Wiec kto chce foteczki okolicy to prosze na priva pisac swojego maila. Jutro wezme aparat i porobie wiecej, w sumie dzisiaj moglam ahh ale jeszcze bedzie duzo czasu.



    mam pytanie, ile powinna dostawac kieszonkowego au pair? bo hostka cos mowila temu gosciowi z banku, ze bedzie wplacac mi 180$ tygodniowo . To jak to jest 177, 50$? hmm w sumie lepiej by bylo jakby mi zaokraglila przy wplatach .



    jutro wszyscy beda w szkole wiec pojade w tym czasie z hostka do centrum jakis handlowych, bo w sumie trzeba wydac troche pieniazkow juz . Hostka mi mowila, ze w tym tygodniu juz chieli sie rozgladac za samochodem, ale kurde host wyjechal do montany i wroci dopiero w sobote. Dobrze,ze mi daje narazie swoj samochod i zawsze mi zostawia komorke "to na wypadek jakbys sie zgubila" heh..



    buzie
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    idril > 06-09-2007, 23:19

    no to wszytsko fajnie sie uklada

    ciesze sie.

    a z tymi zadaniami domowymi to moja Zuzianka takie rzeczy robi teraz w 6 latkach.

    jacie...
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    Gość > 07-09-2007, 1:41

    Kitens ;-)



    Moim zdaniem kieszonkowe to jest 157 & z groszem

    Wiec jesli dostaniesz 180, to ciesz sie kochana, ciesz

    Ja dostalam wlasnie meila od mojej rodzinki ze czekaja na wizyte,

    nowej nauczycielki Evelyn 4letniej dziewczynki, ktora sie bede zajmowac.

    Nie wiedzialam ze tam nauczyciele po domach chodza 8O

    Oczywiscie, poprosze fotki

    BUZIAK
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    Kitens > 07-09-2007, 6:39

    dzisiaj mialam dzien z mala przygoda. Rano jednak malutka do przedszola nie poszla, wiec wstalam o 7 i przygotowalam sniadanie i lunch do szkoly. Posiedzialam z mala do 10 i pozniej hostka powiedziala zebym sobie do malla skoczyla sama a ona mi wlaczy gps. Oczywiscie sie zgodzilam, ale pomyslalam sama?? no oki. Pojechalam i wiedzialam, ze mam jechac tam ok pol godzinki. durny gps mi wskazal miejsce budowy na autostradzie zamiast mall.. i pomyslalam..no to ladnie ja w malm czolgu na autostradzie wsrod placu budowy....pomyslalam, ze nie bede jechac dalej autostrada tylko zjade na najblizszym zjezdzie..wiec tak zrobilam i znalazlam sie w jakims miescie, bladzilam chyba z 30 minut i w koncu odnalazlam jakis mall... odetchnelam jak juz zaparkowalam na parkingu wsiuuuu.. Humor mi sie poprawil jak kupilam sobie kilka rzeczy . Po 3 godzinkach pomyslalam to czas na powrot. Na spokojnie ustawilam teraz sama ten gps z mojego miejsca do miejsca docelowego czyli ulicy moich hostow. W koncu dotarlam na miejsce. Jednak wole swoj gps w glowie .. ta babka w ogole nie raz za pozno mowi zeby np.skrecic w prawo.



    Po powrocie hostka zauwazyla ze sie przeziebilam od mlodej wiec powiedziala zebym juz nie pracowala, tylko film z mala ogladnela. W sumie to obijam sie az do teraz. Jutro nie mam wstawac o 7 tylko pozniej . Wstane o 9 zeby za pozno nie bylo.



    Ajj rzeczywiscie 157 sie powinno zarabiac. Mam nadzieje ze koordynatorka ktora na weekend przyjdzie nie przypomni jej tego. Zawsze lepiej dostawac wiecej na konto .



    Jutro Wam fotki powysylam, zaraz ide spac



    dobranoc, buzka
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    twin > 07-09-2007, 10:13

    Dopisuje się do forek...

    Fajne przygody masz z ta jazda samochodem... hehe
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    maada > 07-09-2007, 13:18

    Kitens Fuksiaro gdzie sa tacy hosci? :wink: Bardzo sie ciesze ze tak fajnie trafilas

    Z autem to musisz zapamietac na razie glowne trasy (mall, plaza czy basen :lol: ) a pozniej juz bedzie latwo. Ja gps-a uwielbialam...No ale to juz kwestia przyzwyczajenia.

    Oczywiscie zamawiam tez fotki :wink:

    pozdr. :wink:
  • Re: Moja historia pobytu w USA, Atlantic Beach,FL

    WAMPIREK > 07-09-2007, 14:00

    Czekam na fotki



    Ja tutaj na Jersey wojuje tez z autem,ale po lewej stronie...coraz lepiej mi idzie..ale najgorsze jest wlasnie gdzie sie ma jechac.Wiec nie dziwie ,ze sie moglas pogubic...ale dumna z Ciebie jestem,ze sie znalazlas i wszystko OK
  • Starszy wątek Nowszy wątek
  • Pierwsza
  • Poprzednia
  • Następna